Na lipcowym szczycie NATO w Warszawie cyberprzestrzeń zostanie oficjalnie uznana za nowe pole walki – zapowiedział w połowie czerwca br. sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg, wyjaśniając, że trudno dziś wyobrazić sobie jakikolwiek konflikt, który nie miałby wymiaru cybernetycznego. Według nowych założeń NATO obrona przed atakiem na sieci komputerowe ma stanowić część kolektywnej obrony 28 państw sojuszniczych, co oznacza, że zgodnie z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego agresja taka będzie musiała wywołać reakcję całego Sojuszu. Decyzje, które mają zostać ogłoszone w dniach 8-9 lipca br. w Warszawie, to krok we właściwym kierunku, zważywszy, że według szacunków służb bezpieczeństwa NATO w sojuszniczych systemach teleinformatycznych każdego dnia dochodzi do ponad 200 mln cyberincydentów.
Jak dbać o bezpieczeństwo?
Szkopuł w tym, że w rzeczywistości cyberprzestrzeń jest znacznie bardziej złożona niż jej obraz w oficjalnych komunikatach dyplomatycznych przekazywanych opinii publicznej i zastosowanie w praktyce słynnego art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego w przypadku ataku cybernetycznego może się okazać problematyczne. Najpoważniejszy kłopot stanowi określenie sprawcy ataku. Chociażby z tego względu, że działania ofensywne w cyberprzestrzeni przeprowadzane są często z komputerów zlokalizowanych w różnych miejscach na kuli ziemskiej, a wykorzystywana przy tej okazji infrastruktura należy do prywatnych spółek o skomplikowanej strukturze właścicielskiej i zdobycie dowodów procesowych na to, iż za danym aktem cyberagresji stoi to czy owo państwo, graniczy niemalże z cudem. Przywódcy kraju oskarżanego o tzw. sprawstwo kierownicze i polecające z łatwością mogą się bronić, parafrazując w odpowiedzi słynne słowa Władimira Putina z czasu anszlusu Krymu: „Taki sprzęt można kupić w dowolnym sklepie z komputerami i uruchomić w każdym miejscu na świecie”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.