Coraz więcej systemów wspomagających kierowcę dba o bezpieczeństwo jazdy. Auto może go ostrzec, że jest zmęczony, albo alarmować, że zjechał z pasa ruchu. Wiele wskazuje na to, że w przyszłości kierowca może się stać niepotrzebny, przynajmniej do jazdy. Za to wciąż do jego zadań będzie należało przygotowanie samochodu do wyjazdu. Oto lista zadań, która może być w tym pomocna.
Wybierając się w daleką podróż, warto zaplanować dokładnie poszczególne jej etapy. Jeśli dystans do celu przekracza 1200 km, należy rozważyć nocleg po drodze. Opłaca się zarezerwować hotel z wyprzedzeniem, z reguły ceny wtedy są dużo niższe niż tuż przed przyjazdem. Podróż najlepiej planować w taki sposób, by jednego dnia dystans do pokonania nie był dłuższy niż 700 km. W innym wypadku jazda zajmie cały dzień. A jeśli podróżujemy z dziećmi, może to się okazać trudne do zniesienia. Dla nas i dla nich. W wielu nowoczesnych samochodach są dziś zainstalowane systemy obserwujące reakcje kierowcy. Jeśli taki układ uzna, że potrzebna jest przerwa, zasugeruje to odpowiednią ikoną na tablicy przyrządów. Jednak niezależnie od wskazań elektroniki warto robić przerwy, także bez wyraźnego zalecenia naszego „stróża”. Najlepiej zatrzymywać się nie rzadziej niż co 2-3 godziny. Taki postój można wykorzystać np. na kawę, tankowanie czy wizytę w toalecie.
Przejrzyj auto przed wakacjami
Przed wyjazdem w dalszą trasę koniecznie trzeba sprawdzić stan techniczny samochodu. Można to zrobić w autoryzowanym serwisie (wskazane, jeśli auto jest na gwarancji), u „pana Kazia”, jeśli mamy do niego zaufanie, lub w jednym z coraz liczniejszych serwisów należących do sieci. Trzeba skontrolować stan zawieszenia, hamulców, opon, oświetlenia, klimatyzacji (by nie zawiodła w podróży np. na południe Europy) i oświetlenia. Konieczne jest także sprawdzenie stanu oleju. Jeśli w planach mamy podróż liczącą kilka tysięcy kilometrów – trzeba rozważyć jego wymianę. Warto też zabrać z sobą litrową butelkę oleju na ewentualne dolewki.
Pomoc w razie awarii
Jeśli samochód jest na gwarancji, należy się upewnić, że zabraliśmy książkę gwarancyjną. Można sprawdzić numer do assistance danej marki i wpisać go do pamięci telefonu komórkowego. Właściciele aut, których gwarancja już się skończyła, powinni rozważyć wykupienie polisy assistance, która pozwoli uniknąć kosztów holowania i naprawy w wypadku awarii. Niektóre polisy OC i AC mają taką pomoc w pakiecie, ale nawet w takim przypadku warto przeanalizować zapisy w regulaminie. Bywa, że przewidują one tylko holowanie do najbliższego serwisu, a jeśli ubezpieczonemu przysługuje auto zastępcze, trzeba dowiedzieć się na jak długo. Często są to np. dwa dni, co może okazać się za mało, by samochód naprawić. Każdy kolejny dzień jest wówczas traktowanyjak wypożyczenie auta, a stawki za to bywają bardzo wysokie. Dlatego opłaca się wykupić polisę assistance, która pozwoli nam korzystać z samochodu zastępczego nawet przez tydzień. Poza tym koniecznie trzeba skontrolować i w razie potrzeby uzupełnić wyposażenie apteczki. Wskazane jest zapakowanie do bagażnika także zestawu żarówek na zapas (wymaganego np. na Słowacji), kamizelki odblaskowej (w niektórych krajach nawet dwóch) czy podstawowego zestawu narzędzi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.