Czy do duetu trzeba się wzajemnie uczyć? Czy da się zaśpiewać bez przygotowania?
Szczerze powiem, że nie sprawia mi to żadnego problemu. Ja to robię z marszu, tak jak kolarz przejeżdża kolejny etap. Ale traktuję to zawodowo i poważnie – analizuję drugą osobę, uczę się jej. U mnie nie jest tak, jak podobno powiedział Frank Sinatra: „Teraz będziemy nagrywać płytę z duetami, ale ja was w studiu nie chcę widzieć. Proszę się dostosować do tego, co ja nagram”. U mnie to ja dostosowywałem się do tego, co mi podsyłali muzycy, starałem się znaleźć klucz, by piosenka brzmiała szczerze. Jeżeli w śpiewaniu jest kłamstwo, to słychać.
Nagranie „Bezsenni”, które zaśpiewał pan na wydanej właśnie płycie „Duety” z Kasią Nosowską, było dla wszystkich niespodzianką.
Przed wejściem do studia powiedziałem sobie: „Dziewczyna jest tego warta, trzeba to zaśpiewać najlepiej jak się da”. Emocje u mnie wywołało to, że ona zaśpiewała swoim półgłosem, nie eksponowała warunkówza mocno. Zawarła w tym dużo uczucia. A ja chciałem odpowiedzieć tym samym. Powstała piękna ballada o miłości – post factum mogę powiedzieć, że niczego lepszego nie mogłem się spodziewać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.