Thomas Gilovich, Lee Ross
Późną wiosną 1944 r. siły alianckie czyniły ostatnie przygotowania do doniosłych wydarzeń D-Day – lądowania wojsk alianckich na pięciu plażach Normandii, oznaczonych kryptonimami Utah, Omaha, Gold, Juno i Sword. Inwazja miała zostać przeprowadzona w dwóch fazach. Pierwszą z nich miał być desant powietrzny 24 tys. brytyjskich, amerykańskich i kanadyjskich spadochroniarzy i żołnierzy piechoty szybowcowej tuż po północy, a drugą (zasadniczą) – desant morski alianckiej piechoty i dywizji pancernych o 6.30 rano. Brytyjski dowódca, generał Bernard Montgomery, spotkał się na odprawie z oficerami, którzy mieli kierować planowanym atakiem. Jego przemowa była prawdziwym majstersztykiem o starannie przemyślanej i doskonale przekazanej treści. Naczelny dowódca sił alianckich, generał Dwight D. Eisenhower, nazywany przez wszystkich Ikiem, powierzył to zadanie „Monty’emu”, a sam nie mówił zbyt wiele w godzinach poprzedzających inwazję. Nie przedstawił swojej opinii na temat szerszego znaczenia tej operacji ani długiej walki, jaka czekała jego żołnierzy – walki, która miała doprowadzić do upadku Trzeciej Rzeszy. Ike po prostu chodził po pokoju i wymieniał uścisk dłoni z wszystkimi oficerami, którzy mieli poprowadzić atak, świadomy – podobnie jak oni – że wielu z nich straci życie. Zdawał sobie sprawę, że ich myśli skupiają się na wyzwaniu, z jakim mieli się zmierzyć w ciągu następnych 24 godzin, na losie ich towarzyszy broni i na przyszłości ich rodzin. Nie dał po sobie poznać, że rozmyśla o własnym losie albo o swojej reputacji. Milczące uściski dłoni komunikowały oficerom, że Ike rozumie ich myśli i uczucia oraz darzy ich wielkim szacunkiem z powodu tego, jak wielkie ryzyko podejmują i czego wkrótce doświadczą. Był najmądrzejszym człowiekiem w pokoju.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.