Dymisję Antoniego Macierewicza – według naszych źródeł – wymusił premier Mateusz Morawiecki. – Odbyło się to oczywiście przy wsparciu prezydenta Andrzeja Dudy, ale siłą napędową tej zmiany był Morawiecki – opowiada nasz rozmówca. Dla sporej części polityków PiS ta zmiana była tak nieprawdopodobna, że uwierzyli, iż Macierewicz stracił stanowisko dopiero wtedy, gdy nie pojawił się na zaprzysiężeniu nowego gabinetu. – Chemii pomiędzy Morawieckim a Macierewiczem nie było nigdy – słyszymy. Szef rządu miał sporo obiekcji wobec byłego szefa MON już wówczas, gdy był ministrem finansów. Przede wszystkim chodziło o jakikolwiek brak koncepcji wydatkowania przez MON ogromnych, idących w miliardy, środków, brak realnego nadzoru przez resort finansów nad tym budżetem, a także środkami podległych Ministerstwu Obrony spółek z Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.