Siedzi Paweł na fejsie, walczy o demokrację: wrzuca memy ze smoleńskim Antkiem, selfie z manify, podpisuje petycje, miażdży i orze, kogo może. W tym czasie Gaweł lajkuje żołnierzy wyklętych, wysyła zgłoszenia, żeby zablokować jakiegoś lewaka, zamieszcza zdjęcie pobliskiego kebabu z podpisem „śmierć wrogom ojczyzny!”. Paweł i Gaweł w jednym stoją domu. Mają nad sobą tego samego pana. Ich wojenki mogą się skończyć w okamgnieniu. Nie dlatego, że Paweł zaleje Gawła albo wpadną do nich agenci CBA. Po prostu pan Facebook usunie treści, założy bana na dzień lub miesiąc albo skaże na facebookową karę śmierci.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.