W Polsce od czasów PRL pokutuje myślenie, że dopóki z kimś się nie usiądzie do kieliszka, nie warto mu ufać. Dopiero wychylony bruderszaft przypieczętuje zawarcie znajomości dobrze rokującej na przyszłość. – Dziś, gdy ktoś odmawia alkoholu, może nie nazwiemy go gumowym uchem, ale odmowa będzie traktowana jako odcięcie się od grupy, brak chęci integracji. Jeśli nie chcemy się z kimś napić, to znaczy że „coś do niego mamy”. Wciąż powszechne jest powiedzenie „z tobą wódki jeszcze nie piłem” (w domyśle – na razie nie jesteśmy przyjaciółmi) lub „ze mną się nie napijesz?” (w domyśle – gardzisz mną).
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.