Artur Zaborski
To właśnie dobra zmiana jest tematem dokumentu Konrada Szołajskiego. Twórca przygląda się dwóm kobietom z przeciwległej strony politycznej barykady, dla których 2015 r. był przełomowy. Kiedy PiS wygrał jesienią wybory, 46-letniej Ticie zawalił się świat, 71-letniej Marcie spełniły się marzenia. Pierwsza zaangażowała się w oddolny ruch demokratyczny, który poznaliśmy jako Komitet Obrony Demokracji. Druga kontynuowała działania w klubie „Gazety Polskiej”, pielęgnując zasługi nowej władzy. Kobiety nie mogły być od siebie bardziej różne, ale też nie mogły być do siebie bardziej podobne. – One są swoim odbiciem lustrzanym, typem aktywisty społecznego.
Gdyby nie polityka, z satysfakcją mogłyby realizować swoje zaangażowanie w klubie sportowym albo osiedlowym, bo żadna z nich nie ma ambicji politycznych. Żadnej nikt za to, co robi, nie płaci. Poświęcają swój prywatny czas, a nierzadko inwestują też własne pieniądze – mówi Małgorzata Prociak, producentka dokumentu. Takie bohaterki są wymarzone dla dokumentalisty, bo po 15 minutach zapominają o obecności kamery. Roznosi je energia, angażują się w to, co robią. Nie ma więc grania, krępowania się, moszczenia się w towarzystwie rejestrującego zachowania urządzenia. Ale jest ryzyko, bo to właśnie naturalność najłatwiej jest dokumentaliście obśmiać albo wykorzystać do obnażenia naiwności czy głupoty. Jednak twórców nie interesuje rozstrzyganie, czy któraś z bohaterek ma rację. Autorzy filmu zbliżają się do nich, żeby pozwolić im pokazać siebie i swoje przekonania tak, jak je widzą, w co nie mogli uwierzyć ani ci, którym proponowano udział w dokumencie, ani decydenci poszczególnych instytucji przyznających dofinansowania filmom.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.