Jain z duszą
Kiedy włącza się stację radiową lub telewizyjną z muzyką dla młodych ludzi, trudno nie mieć wrażenia, że nawet jeśli prezentowane są nagrania największych na scenie pop, to po kilku godzinach zlewają się one w jedną całość. Ta sama częstotliwość, brak urozmaiceń, podobny sposób myślenia o produkcji – to w dłuższej perspektywie przytłacza. Dlatego każdy, kto stara się wnieść coś nowego, jest na wagę złota. Dobrze znana nad Wisłą Jain na albumie „Souldier” zwraca się wyraźnie do krainy Orientu, kombinuje z brzmieniem, nawiązuje nawet do tradycji wodewilu. Okazuje się, że produkując piosenki „do radia”, można pokłonić się rytmom Bollywood czy wykorzystywać charakterystyczne dla Maghrebu zaśpiewy. A wszystko to zrobione jest lekko i przystępnie, jak to w muzyce pop powinno być. „Alright”, „Flash” czy „Oh Man” mają w sobie też inną, ważną dla ładnych piosenek cechę– powtarzamy je i zapamiętujemy. Niby to oczywiste i proste, ale w 2018 r. jakby zapomniane. MC
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.