Informacje, które w ostatnim czasie zostały ujawnione, jeśli chodzi o kwerendę w dokumentach IPN-owskich dokonanych przez kilku dziennikarzy [m.in. dziennikarzy „Wprost” – red.], zawstydzają służby specjalne, które powinny były wcześniej je dostrzec – uważa płk Paweł Białek, były wiceszef ABW. – Z dzisiejszego punktu widzenia z całą pewnością służby powinny się tą sprawą zainteresować, szczególnie ABW – przekonuje. Pułkownik Białek był gościem na posiedzeniu zespołu śledczego Platformy Obywatelskiej. Kilka tygodni temu posłowie PO skierowali do IPN wniosek o „ponowne przeprowadzenie weryfikacji oświadczenia lustracyjnego Antoniego Macierewicza w oparciu o wszelkie dostępne w IPN dokumenty”. Instytut nie odpowiedział na pytanie, co z tym wnioskiem zrobi. Można przewidywać, że nic. – Możliwości mogą być ograniczone – przyznawał w Sejmie płk Białek. – Oczywiście prokuratorzy IPN mogą przesłuchać odpowiednie osoby, mogą robić dodatkową kwerendę dokumentów, natomiast może być kłopot z jednoznaczną oceną tych materiałów, która zachowała się w ramach zbiorów IPN – dodawał. W ostatnich dniach politycy PO wysłali też list do premiera Morawieckiego. Domagają się wszczęcia postępowania sprawdzającego dotyczącego certyfikatu bezpieczeństwa Macierewicza.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.