Kto by przypuszczał, że reżyser widowiska uświetniającego początek Igrzysk Olimpijskich w Londynie z 2012 r. miał zdolności profetyczne. Wszyscy, którzy widzieli ten show, zapamiętali z pewnością żart z upozorowaniem ewakuacji królowej Elżbiety z pałacu Buckingham, przeprowadzonej przez samego Jamesa Bonda. Minęło kilka lat i scenariusz, w którym królowa zostaje dla jej bezpieczeństwa wywieziona przez tajne służby z Londynu, przestaje być jedynie zabawną fikcją. „The Mail on Sunday” donosi, że z powodu nadchodzącego terminu brexitu zrewidowano pochodzące z czasów zimnej wojny plany ewakuacji rodziny królewskiej.
Elżbieta nie opuściła stolicy nawet w czasie niemieckich nalotów w czasie II wojny światowej. Jednak teraz mogłaby być zagrożona z powodu zamieszek, które miałyby wybuchnąć po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE. Im bliżej 29 marca – daty tego wyjścia – tym bardziej panicznie reagują na nią zarówno politycy, jak i media. Wedle publikowanych już niemal codziennie czarnych scenariuszy Wyspy czeka tzw. no deal brexit, czyli rozwód z UE bez porozumienia. Media straszą mocno już znużonych występowaniem z Unii Brytyjczyków, że z powodu opuszczenia wspólnego rynku zabraknie oliwy z oliwek, świeżych owoców i piwa Guinness. Ma to być wystarczający powód do wybuchu rozruchów, przed którymi trzeba będzie chronić Elżbietę II. I choć ze względu na ostatnie polityczne zawirowania w parlamencie taki skrajnie pesymistyczny rozwój wypadków jest coraz mniej prawdopodobny, wszyscy i tak się na niego nastawiają.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.