Posiadłem dar jasnowidzenia. Uprzejmie informuję, że w kilku miejscach w kraju może wkrótce dojść do masowego łamania prawa. O tym kiedy i gdzie można się dowiedzieć, studiując terminarz meczów Ekstraklasy. W zasadzie to wołanie na puszczy, bo w Polsce na stadionach piłkarskich generalnie można bezkarnie łamać prawo. Gdyby ktoś z P.T. Czytelników zaczął skandować w miejscu publicznym „k…”, „p…”, „ch…” itp., prawdopodobnie zostałby zatrzymany przez policję w ciągu kwadransa. Gdy to samo robią tysiące, tyle że na stadionie piłkarskim, nie spada im włos z głowy. Rozzuchwaleni chuligani dochodzą do wniosku, że będą decydować, co i komu wolno na ulicach. A jeśli się komuś nie podoba, to w mordę nie-Polaka. Stadiony piłkarskie są państwem w państwie, proszę Państwa. Podobnie dzieje się na drogach. Dlaczego giną na nich dziesiątki ludzi tygodniowo? Łamiących przepisy na poważnie się nie ściga.
Znikoma liczba fotoradarów jest oznakowana, kolejne odcinkowe pomiary prędkości nie rozwiązują problemu, choć są krokiem w dobrą stronę. Policyjne samochody stojące przy drogach błyskają niebieskimi światłami, co nie jest zarzutem pod adresem funkcjonariuszy, czyli tych, którzy prawo stosują, ale tych, którzy je stanowią. Często widzę, jak policjanci chowają się, gdzie się da, żeby w ogóle móc łapać łamiących przepisy. Trwa zabawa w ciuciubabkę, czy może raczej w rosyjską ruletkę, bo w tym tygodniu mniej więcej 50 Polaków zginie w wypadkach drogowych. Cała autokarowa wycieczka do nieba. Osobną historią są przejścia dla pieszych. Przy tych niebezpiecznych, szczególnie przy drogach czteropasmowych, należałoby zamontować kamery przesyłające obraz na serwery.
Pieszy, który ledwie ocaliłby życie swoje lub dziecka, bo ktoś ominął przepuszczający go przed przejściem samochód, wykonywałby telefon do operatora i ten wszczynałby stosowną procedurę. To lepsze rozwiązanie niż wprowadzenie pierwszeństwa dla pieszych oczekujących na przejście. Technika przychodzi z pomocą w przestrzeganiu prawa. Ostatni przykład pochodzi z Leszna, gdzie kierowca porsche zdenerwowany tym, że kobieta plącze mu się przed maską, wysiadł i uderzył ją w twarz. Nie pozostał bezkarny, bo wszystko zarejestrował monitoring. Internet, filmy i zdjęcia pomagają w eliminowaniu innego zjawiska: narażania dzieci na niebezpieczeństwo. Przekonał się o tym „odważny”, który z maluchem w wózku stanął naprzeciwko policjantów w Białymstoku, aby blokować legalną manifestację. Państwo, również dzięki zaangażowaniu obywateli, powoli otwiera oczy i przestaje tolerować łamanie prawa.
Dobrze, że otwiera, szkoda, że powoli. Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się moja sonda na Twitterze dotycząca grup stojących ponad prawem, w której prosiłem również o ich wskazanie. W komentarzach wymieniano m.in. polityków, PiS, Kościół katolicki, sędziów, „kasty” (tu obok sędziów notariuszy i lekarzy), celebrytów, dziennikarzy, aktorów, urzędników, elity postkomunistyczne, byłych funkcjonariuszy SB, KOD, środowiska LGBT. Zdania co do tego, kto powinien znaleźć się na takiej liście, są podzielone. Ale na pewno z poczuciem sprawiedliwości nie jest w Polsce dobrze.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.