Latem co roku pojawia się ten sam problem. Przez część tygodnia mogę pracować zdalnie i chętnie usiadłbym z laptopem w ogródku, jak najdalej od domu. Niestety, zasięg wi-fi kończy się tuż za ścianą budynku. Kłopoty z zasięgiem wi-fi zdarzają się zresztą nie tylko w domach (szczególnie piętrowych), lecz także w większych mieszkaniach.
Polepszyć zasięg
Zanim zaczniemy optymalizować domową sieć wi-fi, musimy wziąć pod uwagę czynniki, które mogą zakłócać jej działanie. To m.in. umieszczenie routera w nieodpowiednim miejscu, ściany ograniczające sygnał, inne sieci wi-fi czy inne urządzenia pracujące na tej samej częstotliwości oraz urządzenia elektryczne. Nawet jeśli uda nam się zwiększyć zasięg, korzystając z repeatera, nie rozwiązuje to wielu innych problemów. Przy większych odległościach takie urządzenia nie zapewniają utrzymania odpowiednio wysokiego transferu. Tańsze repeatery zapewnią co prawda większy zasięg, ale transfer już niekoniecznie, rośnie też czas odpowiedzi serwera, co ma kluczowe znaczenie przy graniu online. Uciążliwe może być też przełączanie między sieciami. Kolejna wada to właśnie zrywanie połączenia przy przemieszczaniu się.
Własna sieć mesh wi-fi
Jeśli więc wymagasz od domowej sieci czegoś więcej niż tylko pokrycia zasięgiem wszystkich pomieszczeń czy ogródka, tylko po to, aby przeglądać sobie w telefonie internet, nie marnując transferu, lepszym wyborem będzie zbudowanie sieci Mesh Wi-Fi. Różnicę między prostym repeaterem a bardziej zaawansowanym systemem sprawdziliśmy na przykładzie Deco M4 od TP-Link. W domowej sieci zbudowanej z tych urządzeń wskazane wyżej problemy nie występują, ponieważ nie jest to wyłącznie dodatkowa sieć wi-fi, ale inteligentny system, w którym urządzenia korzystające z wi-fi automatycznie przełączają się między routerami. Sieć jest jednolita, co nie oznacza oczywiście, że jakość sygnału wszędzie jest taka sama. Oprogramowanie zastosowane przez TP-Link powoduje jednak, że sygnał jest analizowany na bieżąco i nasz laptop czy telefon automatycznie przełączy się w ramach tej samej sieci na urządzenie, które w danym miejscu daje najlepszą jakość sygnału. Druga ważna różnica to możliwość kontrolowania całej sieci z aplikacji w telefonie.
W programie wyświetla nam się lista wszystkich urządzeń korzystających z sieci (może być ich nawet 100). Mamy też wiele ciekawych opcji do kontroli każdego z nich. Możemy więc nadać priorytet dotyczący transferu komputerowi stacjonarnemu, ograniczyć transfer dla wybranego telefonu komórkowego, a dzięki ochronie rodzicielskiej filtrować treści dla różnych użytkowników. Można więc zablokować wybrane strony internetowe, ustalić dzienny limit korzystania z wi-fi dla każdego (inny na dni robocze i weekendy), a nawet godziny, w których sieć będzie niedostępna np. dla telefonu naszego dziecka. Można też wprowadzać limity transferu. Jeśli więc wiemy, że sąsiadka korzysta niekiedy z naszej sieci i nie chcemy jej całkowicie blokować, ale nie chcemy też, aby blokowała łącze, z poziomu aplikacji można dowolnie sterować szybkością połączenia, jaką od nas otrzyma.
Wi-fi w ogródku
Jak Mesh może rozwiązać problem braku wi-fi w ogródku? Deco M4 to dwa urządzenia, jedno z nich możemy więc postawić niedaleko okna lub nawet zabrać ze sobą i podłączyć na zewnątrz budynku (podłączamy do zwykłego gniazdka i po chwili pojawia się sygnał). Poza połączeniem wi-fi TP-Link przewidział też możliwość łączenia z Deco M4 kablem urządzeń niewyposażonych w kartę sieciową wi-fi, takich jak niektóre komputery stacjonarne czy telewizory. Przeciętny użytkownik raczej będzie korzystać wyłącznie z wi-fi. Szczególnie że gdy już zbudujemy sieć, która ma tak duży zasięg i pozwala na automatyczne przełączanie się między źródłami sygnału, raczej nie będziemy chcieli z tego rezygnować.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.