Ogłaszając decyzję PiS o odwołaniu Marka Kuchcińskiego, prezes PiS użył dziwacznej, by nie rzec – sprzecznej wewnętrznie argumentacji. Najpierw bowiem tłumaczył, że były marszałek Sejmu „nie złamał ani prawa, ani istniejących obyczajów”, a zaraz potem, iż dymisja „jest dowodem postawy słuchania Polaków i służenia Polsce”. Logicznie rzecz biorąc, trudno dociec, dlaczego przestrzeganie prawa i obyczajów miałoby źle służyć Polsce albo być równoznaczne z „niesłuchaniem Polaków” (cokolwiek ów propagandowy slogan miałby znaczyć). Ale wiadomo, że polityka w czasie kampanii wyborczej jest odległa od wszystkiego, co logiczne i racjonalne.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.