Jeśli w świecie odchudzania poruszasz się nie od dziś, jeśliś starą wyjadaczką (kiełków), jeśli każde danie potrafisz ocenić pod względem różnych teorii, udaj się na sam koniec do mnie. Też jestem już dietetycznie zblazowany, chociaż z tego powodu niekoniecznie chudszy, też wkurza mnie relatywizm wszystkich teorii, bo według diety A ta połowa talerza będzie dozwolona, jeśli nie popijesz tego mlekiem, według diety B tylko to jedno możesz zjeść, dieta indeksów glikemicznych pozwoli ci głównie na wypicie mleka, a dieta oparta na teorii o kaloriach będzie zmniejszać ich ilości. Jedni więc krzyczą: jedź, ile chcesz, byle to miało niski indeks glikemiczny. Oni tyją na sam widok obżerających się mięsem i opijających mlekiem „niskoindeksowców”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.