Rozmowa ze Zbigniewem Wassermannem, ministrem koordynatorem służb specjalnych
Po opublikowaniu raportu o WSI trudniej werbować agentów
Anita Werner, Paweł Siennicki: Czyta pan książki szpiegowskie?
Zbigniew Wassermann: Nie mam na to czasu.
- Filmy sensacyjne?
- Nie lubię.
- Bond nie robi na panu wrażenia?
- Nie robi. Byłem przez 30 lat prokuratorem.
- No, zrobił pan na nas wrażenie. A łatwo poddać się urokowi służb?
- Jeśli nie zna się tego świata, to pewnie tak. Ale ja nie występowałem nigdy jako klient służb, tylko jako ich kontroler. To wytwarza dystans.
- Jest "loża minus pięć"?
- Nawet jeśli jest, to przecież nie mogę o tym powiedzieć.
- Przypominamy, że już pan mówił o sieci nieformalnych powiązań między biznesem, polityką a służbami specjalnymi.
- Tylko kiedy? Zlikwidowaliśmy już największą patologię, jaką były WSI.
Anita Werner, Paweł Siennicki: Czyta pan książki szpiegowskie?
Zbigniew Wassermann: Nie mam na to czasu.
- Filmy sensacyjne?
- Nie lubię.
- Bond nie robi na panu wrażenia?
- Nie robi. Byłem przez 30 lat prokuratorem.
- No, zrobił pan na nas wrażenie. A łatwo poddać się urokowi służb?
- Jeśli nie zna się tego świata, to pewnie tak. Ale ja nie występowałem nigdy jako klient służb, tylko jako ich kontroler. To wytwarza dystans.
- Jest "loża minus pięć"?
- Nawet jeśli jest, to przecież nie mogę o tym powiedzieć.
- Przypominamy, że już pan mówił o sieci nieformalnych powiązań między biznesem, polityką a służbami specjalnymi.
- Tylko kiedy? Zlikwidowaliśmy już największą patologię, jaką były WSI.
Więcej możesz przeczytać w 16/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.