Europa z zapartym tchem przygląda się walce Bronisława Geremka. W wywiadzie dla niemieckiego "Die Zeit" profesor stwierdził, że ustawa lustracyjna odbiera godność Polakom. Panie Profesorze, skąd taka troska o Polaków? Przecież oni - jak Pan sam wie najlepiej - nawet do demokracji nie dorośli. Do lustracji też nie?
Dowcip, który sprzedał nam przypadkowo spotkany na ulicy Mirosław Styczeń. Puchatek żali się Krzysiowi, jest wstrząśnięty, bo zajrzał do swojej teczki. - Że donosił na mnie Prosiaczek, to mogłem się spodziewać, bo to jednak świnia. Że kablował Kłapouchy też, bo to mimo wszystko osioł. Ale żeby miodek?
Nadeszła wiekopomna chwila w historii Polski. Aleksander Kwaśniewski i Andrzej Olechowski zakładają Ruch na rzecz Demokracji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sama Demokracja na wieść o założeniu ruchu zapytała demoruchów: "A nie mogliście tego zrobić 30 lat wcześniej?".
Andrzej Olechowski zamordował już jeden Ruch Stu, który sam założył. Teraz niewykluczone, że zamorduje następny. Nie oszukujmy się - kolega Olechowski jest jak socjalizm. Do czego się nie weźmie - spieprzy.
Jednakowoż jego przystąpienie do stowarzyszenia Aleksandra Kwaśniewskiego w PO przyjęto z pewnym niepokojem. Oczywiście, Olechowski może należeć do jakiego stowarzyszenia chce, ale platforma wolałaby mieć go na wyłączność. Są na to szanse, o ile Donald Tusk spełni warunki byłego tenora. Najważniejsze to prawo spania do 13.00 (w weekendy do 17.00) i przydzielenie specjalnego asystenta, który kiwałby palcem Olechowskiego. Bez tego Olechowski nie kiwnie palcem.
Deklarację demoruchów podpisał miedzy innymi Wojciech Olejniczak. Ale - żeby nie było niedomówień - Olejniczak podpisał, bo też walczy o demokrację, ale tak w ogóle to jest szefem SLD, a inicjatywa Kwaśniewskiego to tylko drugorzędna akcja mająca wesprzeć lewicę w walce z prawicą. Już on cię wesprze, Wojtek. Tak że przez tydzień nie będziesz mógł usiąść. Takie to już są te ruchy. Wśród broniących demokracji znalazła się również Wisława Szymborska. Natomiast Lech Wałęsa deklaracji demoruchów nie podpisał, chociaż się z nią zgadza. Szkoda, razem z Wałęsą ruch mogliby zasilić Jagiełło i Piłsudski, na których były prezydent zawsze może liczyć.
Trwa potajemny proces godzenia Leszka Millera i Aleksandra Kwaśniewskiego. Są na to szanse - obaj mają serca po lewej stronie w kształtnych piersiach, a poza tym łączy ich męska, szorstka przyjaźń. A ponieważ mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą, a nie jak zaczynają, to na końcu obaj mogą być mocno spoceni. W efekcie pogoni za władzą, oczywiście.
Niesamowite! Platforma Obywatelska opowiedziała się za podatkiem liniowym po raz pierwszy od - mniej więcej - powstania styczniowego. A sądziliśmy, że to partia, która w ogóle nie ma już poglądów. Ma za to coś znacznie cenniejszego od poglądów. Ma Janusza Palikota. A ten ma plastikowego fallusa.
Podobno opozycjoniści w PO bardziej od Donalda Tuska nienawidzą tylko jednej osoby - Jana Marii Władysława Rokity. Miał być wodzem niezadowolonych, ale niezadowoleni są niezadowoleni przede wszystkim z niego. Rokita bowiem wykręca numery takie: opozycjoniści dzielą się rolami i ustalają, że na posiedzeniu klubu ostatni z nich zabiera głos Rokita. Po czym Rokita nie zabiera, a jego kolegów szlag trafia. Przy czym to nie jest jakiś jednostkowy wybryk. Jan Maria ma w zanadrzu ze trzydzieści podobnych numerów. W zawodzeniu ludzi jest naprawdę genialny, ale myśli, że w innych sprawach też.
Fot: Z. Furman (Miller, Rokita, olejniczak); J. Marczewski (Styczeń)
Dowcip, który sprzedał nam przypadkowo spotkany na ulicy Mirosław Styczeń. Puchatek żali się Krzysiowi, jest wstrząśnięty, bo zajrzał do swojej teczki. - Że donosił na mnie Prosiaczek, to mogłem się spodziewać, bo to jednak świnia. Że kablował Kłapouchy też, bo to mimo wszystko osioł. Ale żeby miodek?
Nadeszła wiekopomna chwila w historii Polski. Aleksander Kwaśniewski i Andrzej Olechowski zakładają Ruch na rzecz Demokracji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sama Demokracja na wieść o założeniu ruchu zapytała demoruchów: "A nie mogliście tego zrobić 30 lat wcześniej?".
Andrzej Olechowski zamordował już jeden Ruch Stu, który sam założył. Teraz niewykluczone, że zamorduje następny. Nie oszukujmy się - kolega Olechowski jest jak socjalizm. Do czego się nie weźmie - spieprzy.
Jednakowoż jego przystąpienie do stowarzyszenia Aleksandra Kwaśniewskiego w PO przyjęto z pewnym niepokojem. Oczywiście, Olechowski może należeć do jakiego stowarzyszenia chce, ale platforma wolałaby mieć go na wyłączność. Są na to szanse, o ile Donald Tusk spełni warunki byłego tenora. Najważniejsze to prawo spania do 13.00 (w weekendy do 17.00) i przydzielenie specjalnego asystenta, który kiwałby palcem Olechowskiego. Bez tego Olechowski nie kiwnie palcem.
Deklarację demoruchów podpisał miedzy innymi Wojciech Olejniczak. Ale - żeby nie było niedomówień - Olejniczak podpisał, bo też walczy o demokrację, ale tak w ogóle to jest szefem SLD, a inicjatywa Kwaśniewskiego to tylko drugorzędna akcja mająca wesprzeć lewicę w walce z prawicą. Już on cię wesprze, Wojtek. Tak że przez tydzień nie będziesz mógł usiąść. Takie to już są te ruchy. Wśród broniących demokracji znalazła się również Wisława Szymborska. Natomiast Lech Wałęsa deklaracji demoruchów nie podpisał, chociaż się z nią zgadza. Szkoda, razem z Wałęsą ruch mogliby zasilić Jagiełło i Piłsudski, na których były prezydent zawsze może liczyć.
Trwa potajemny proces godzenia Leszka Millera i Aleksandra Kwaśniewskiego. Są na to szanse - obaj mają serca po lewej stronie w kształtnych piersiach, a poza tym łączy ich męska, szorstka przyjaźń. A ponieważ mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą, a nie jak zaczynają, to na końcu obaj mogą być mocno spoceni. W efekcie pogoni za władzą, oczywiście.
Niesamowite! Platforma Obywatelska opowiedziała się za podatkiem liniowym po raz pierwszy od - mniej więcej - powstania styczniowego. A sądziliśmy, że to partia, która w ogóle nie ma już poglądów. Ma za to coś znacznie cenniejszego od poglądów. Ma Janusza Palikota. A ten ma plastikowego fallusa.
Podobno opozycjoniści w PO bardziej od Donalda Tuska nienawidzą tylko jednej osoby - Jana Marii Władysława Rokity. Miał być wodzem niezadowolonych, ale niezadowoleni są niezadowoleni przede wszystkim z niego. Rokita bowiem wykręca numery takie: opozycjoniści dzielą się rolami i ustalają, że na posiedzeniu klubu ostatni z nich zabiera głos Rokita. Po czym Rokita nie zabiera, a jego kolegów szlag trafia. Przy czym to nie jest jakiś jednostkowy wybryk. Jan Maria ma w zanadrzu ze trzydzieści podobnych numerów. W zawodzeniu ludzi jest naprawdę genialny, ale myśli, że w innych sprawach też.
Fot: Z. Furman (Miller, Rokita, olejniczak); J. Marczewski (Styczeń)
Więcej możesz przeczytać w 19/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.