Pytania niepolityczne
Rozmowa z Markiem Suskim, posłem PiS
Nudzi się panu podczas obrad Sejmu?
Zazwyczaj nie. Bywają jednak długie posiedzenia komisji, na których posłowie, by nie użyć mniej delikatnego określenia, nudzą.
I wtedy pan rysuje?
Na marginesie dokumentów. Jakieś rybki, grzybki, bocianki. Albo żółwie, gdy ktoś mówi wyjątkowo długo.
Ciężko się odzwyczaić od rysowania?
Rysuję, odkąd pamiętam. Jestem spod znaku Bliźniąt, więc pewnie dlatego udaje mi się łączyć sztukę z polityką. Mówi się, że Bliźniaków cechuje dwoistość charakteru.
Na okładce płyty z kolędami w wykonaniu posłów PiS umieścił pan nad Sejmem gwiazdozbiór bliźniąt. Ze względu na znak zodiaku czy na Kaczyńskich?
Tajemnica! Ale okładka ma głębszą symbolikę. Jest tam też księżyc w koronie. To lekka sugestia, że tacy dwaj wcale go nie ukradli.
W pana twórczości pojawiają się kaczki. Kolejna aluzja?
To nadinterpretacja! Kaczki to szkice do masek teatralnych.
Lubi pan maski i przebrania. Kiedyś narysował pan siebie w dybach.
Za rękę trzymał mnie kat. Opublikowałem tę karykaturę, rozstając się z gazetą samorządową, z której wyrzucono mnie, bo nie chciałem się podporządkować władzom z SLD.
A gdyby miał pan narysować karykaturę Kaczyńskich?
Już narysowałem! Występują pod postacią gołąbka. Bo Kaczyńscy to ludzie gołębiego serca.
Fot: A. Jagielak
Nudzi się panu podczas obrad Sejmu?
Zazwyczaj nie. Bywają jednak długie posiedzenia komisji, na których posłowie, by nie użyć mniej delikatnego określenia, nudzą.
I wtedy pan rysuje?
Na marginesie dokumentów. Jakieś rybki, grzybki, bocianki. Albo żółwie, gdy ktoś mówi wyjątkowo długo.
Ciężko się odzwyczaić od rysowania?
Rysuję, odkąd pamiętam. Jestem spod znaku Bliźniąt, więc pewnie dlatego udaje mi się łączyć sztukę z polityką. Mówi się, że Bliźniaków cechuje dwoistość charakteru.
Na okładce płyty z kolędami w wykonaniu posłów PiS umieścił pan nad Sejmem gwiazdozbiór bliźniąt. Ze względu na znak zodiaku czy na Kaczyńskich?
Tajemnica! Ale okładka ma głębszą symbolikę. Jest tam też księżyc w koronie. To lekka sugestia, że tacy dwaj wcale go nie ukradli.
W pana twórczości pojawiają się kaczki. Kolejna aluzja?
To nadinterpretacja! Kaczki to szkice do masek teatralnych.
Lubi pan maski i przebrania. Kiedyś narysował pan siebie w dybach.
Za rękę trzymał mnie kat. Opublikowałem tę karykaturę, rozstając się z gazetą samorządową, z której wyrzucono mnie, bo nie chciałem się podporządkować władzom z SLD.
A gdyby miał pan narysować karykaturę Kaczyńskich?
Już narysowałem! Występują pod postacią gołąbka. Bo Kaczyńscy to ludzie gołębiego serca.
Fot: A. Jagielak
Więcej możesz przeczytać w 19/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.