Polscy trenerzy czyhają na porażki Beenhakkera. Tyle że bez niego cofniemy się do futbolowej epoki kamienia łupanego
Polską szkołę trenerską w futbolu od europejskiej dzieli przepaść. Wybór Leo Beenhakkera na trenera reprezentacji był więc próbą uniknięcia tego, by nasza piłka nożna stoczyła się w przepaść. Beenhakker, który prowadził Real Madryt, Ajax Amsterdam czy reprezentację Holandii, oznaczał szkoleniową rewolucję. Tyle że nawet najlepszy trener nie zmieni szybko mentalności piłkarzy, których ukształtowali marni trenerzy. A tym właśnie można tłumaczyć porażkę reprezentacji ze słabiutką Armenią.
Więcej możesz przeczytać w 24/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.