Amerykański król nie jest nagi, lecz zaledwie w negliżu
Dla większości Polaków – i nie tylko Polaków – Stany Zjednoczone są symbolem niewzruszonej potęgi gospodarczej. A jej podwaliną jest dolar – waluta, która od lat stanowiła opokę bogactwa i pewnej przyszłości. Kiedy światu groziła wojna, ludzie natychmiast zamieniali swoje oszczędności na dolary. Kiedy w jakimś kraju wybuchała inflacja, najlepszą radą było porzucenie krajowej waluty i operowanie „zielonymi". „Zielonymi", na których nigdy nie można było stracić, które nigdy nie mogły wyjść z obiegu, których przyjęcia jako zapłaty nikt nie mógł odmówić. Teraz sytuacja się zmieniła. Nie na tyle jednak, abyśmy zaczęli wymieniać „zielone" na juany i ruble.
Więcej możesz przeczytać w 46/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.