Spodziewał się pan zwycięstwa w tym rajdzie? Rajdzie do europarlamentu? Już zapomniałem, że brałem w nim udział. A tu nagle dotychczasowy zwycięzca się wycofał… Prof. Barbara Kudrycka, nowa minister nauki, zostawiła mi nie tylko mandat, ale też mieszkanie w Brukseli. Bliziutko europarlamentu.
Więc nie będzie się pan rozbijał po stolicy Belgii samochodem? Odległość niewielka, a i tak pewnie przyznają mi limuzynę z kierowcą. Już teraz mu współczuję. Będzie musiał wysłuchiwać technicznych uwag na temat sztuki prowadzenia pojazdu.
Trudno będzie wytrzymać bez siedzenia za kółkiem? Wcale nie mam zamiaru się katować. Ze służbowej limuzyny pewnie zrezygnuję, a w rajdach mam zamiar nadal startować.
Chyba w belgijskim rajdzie Ypres jest najbliżej. Były rajdowy mistrz świata Ari Vatanen też jest europosłem, a startuje na całym świecie. Będę robił podobnie. Muszę wypełnić kontrakty sponsorskie. Ale praca w Brukseli ma dla mnie, jako rajdowca, również pewne zalety.
Jakie? Startuję w belgijskim teamie, a samochody testujemy zazwyczaj we Francji. Będę miał blisko. Nawiasem mówiąc, mój pilot też jest Belgiem.
To może najlepiej w ogóle nie przyjeżdżać do Polski? Żona by mi nie wybaczyła. Spodziewamy się kolejnego dziecka. Zgodziła się, bym objął mandat, pod warunkiem że rodzinę będę traktował priorytetowo.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.