Opętani bardziej potrzebują pomocy psychiatry niż egzorcysty
Osiemnastoletnia mieszkanka podkrakowskiej miejscowości zaczęła mieć ataki szału i padaczki. Krzyczała nieswoim głosem. Sądzono, że to szok po tym, jak w ciągu miesiąca zmarli jej babcia i ojciec. Ksiądz pokropił święconą wodą ulicę przed jej domem. To pomogło, ale nie ofierze, lecz mieszkańcom miasteczka. Bo przestali się bać przechodzić koło jej domu. Dziewczyna trafiła do szpitala psychiatrycznego.
Do ośrodków pomocy psychologicznej zgłasza się coraz więcej osób, które skarżą się, że zostały opętane przez demona. – Większość z nich to osoby z nerwicami i napadami lęków – mówi ks. Jan Pałyga, egzorcysta, założyciel Centrum Pomocy Duchowej w Warszawie. Ksiądz Gabriele Amorth, egzorcysta diecezji rzymskiej, twierdzi, że spośród 5 tys. osób, które trafiły do niego jako opętane, jedynie 80 potrzebowało pomocy egzorcysty.
Do ośrodków pomocy psychologicznej zgłasza się coraz więcej osób, które skarżą się, że zostały opętane przez demona. – Większość z nich to osoby z nerwicami i napadami lęków – mówi ks. Jan Pałyga, egzorcysta, założyciel Centrum Pomocy Duchowej w Warszawie. Ksiądz Gabriele Amorth, egzorcysta diecezji rzymskiej, twierdzi, że spośród 5 tys. osób, które trafiły do niego jako opętane, jedynie 80 potrzebowało pomocy egzorcysty.
Więcej możesz przeczytać w 13/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.