Aby osiągnąć wielkość, nie wystarczy sztucznie powiększyć sobie biust albo kupić megafurę
Termin „facet z jajami" robi w Polsce zawrotną karierę. W przeszłości określano nim Bogusława Lindę, detektywa Krzysztofa Rutkowskiego, a nawet Zytę Gilowską. Ostatnio wśród pań dominuje pogląd, że „nie ma już facetów z jajami", natomiast ligowi piłkarze za wszelką cenę próbują udowodnić, że jednak „mają jaja". Samo posiadanie nie wystarczy jednak do zwycięstwa w sportowej rywalizacji. Liczą się gabaryty. Jeden z napastników Odry Wodzisław stwierdził niedawno w telewizyjnym wywiadzie: – Był to mecz walki. I mówiąc po męsku, chodziło o to, kto pokaże jaja.
Więcej możesz przeczytać w 20/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.