Polityka
Archipelag PRL
w.s_media Aleksander Ścios www.cogito62.salon24.pl
Polacy po dwunastu latach kontaktu z Wałęsą nie są w stanie osądzić, czy jest on bohaterem, łajdakiem, czy błaznem. Dzieje się tak dlatego, że niewielu Polaków odważyło się zagłębić w przeszłość. Pozwolono, by motywy postępowania Wałęsy w latach kryzysu – 1970, 1980, 1982 i 1989 – pozostały tajemnicą, jego wybór przyjaciół i wrogów traktowano po prostu jako przejaw ekscentryzmu bądź kaprysu. Przedstawienie Wałęsy jako tajnego agenta było niemal z pewnością niewłaściwe, ale nasuwało wątpliwości: dlaczego Wałęsa zachowywał się tak dziwnie, czasem z błyskiem geniuszu, a czasem bardzo nieudolnie, szczególnie w ważnych sprawach politycznych?" – ten cytat, pochodzący z książki „Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy" Rogera Boyesa z roku 1994, doskonale oddaje atmosferę, w jakiej Wałęsa i jemu podobni funkcjonowali w III RP i zawiera smutną prawdę o kondycji naszego społeczeństwa. Które woli nie wiedzieć. Lektura książki o Wałęsie była dla mnie doświadczeniem wstrząsającym. Nawet nie z powodu potwierdzenia wiedzy o agenturalnej przeszłości Wałęsy, lecz przerażającego obrazu Polski, jaki wyłania się z kart książki. Opis mechanizmów funkcjonujących w PRL nawet zdecydowanego przeciwnika spiskowej teorii dziejów skłoniłby do rewizji przekonań. Zdarzenia, które w oficjalnej wersji historycznej miały być efektem naturalnych procesów, jawią się jako w pełni sterowane operacje komunistycznych służb.
Polityka
Zła atmosfera
Wojciech Jakóbik (Jaku) www.kcmatrix.salon24.pl
uwaga! Rzecznik rządu Donalda Tuska Agnieszka Liszka podała się do dymisji – sama mówi, że zrealizowała już wszystkie swe zamierzenia. Der Dziennik wspomina coś o złej atmosferze w kancelarii, czyli mówiąc wprost, pani rzecznik nie chce dłużej firmować swoją osobą największego niewypału III RP pod tytułem Rząd Miłości.
Buzek reformował, Miller kontrreformował, Marcinkiewicz zapoczątkował systemową ewolucję, Kaczyński rozpętał kaczystowską rewolucję. A Donald Tusk? Donek marzył, wierzył, miał nadzieję, trzymał kciuki i dużo się uśmiechał. Poza tym przez ostatnie trzy kwartały nie udało mu się zrobić nic konkretnego. Nie zdołał przeprowadzić żadnej z zapowiadanych reform. Co prawda, Tuskowi należy oddać honor – premier nie siedział bezczynnie w biurze. Zdołał odwiedzić Val di Fiemme i Peru, a na wakacje już zaplanował tydzień urlopu dla całego rządu. Wątpliwe osiągnięcia tego rządu da się wyliczyć na palcach jednej ręki. Przez te miesiące Donek zyskał wizerunek nieporadnego Gapcia ze „Smerfów", z nieustającym wsparciem Papy Smerfa w postaci Lecha Wałęsy a.k.a. TW Bolek. Ponadto w polityce zagranicznej Tusk zdołał skapitulować w każdej ważnej dla interesów państwa kwestii, a w zamian kilku ważnych europejskich polityków uśmiechnęło się ładnie do wspólnych zdjęć i poklepało go po plecach. Za te doniosłe osiągnięcia chwała Donkowi na wieki.
Archipelag PRL
w.s_media Aleksander Ścios www.cogito62.salon24.pl
Polacy po dwunastu latach kontaktu z Wałęsą nie są w stanie osądzić, czy jest on bohaterem, łajdakiem, czy błaznem. Dzieje się tak dlatego, że niewielu Polaków odważyło się zagłębić w przeszłość. Pozwolono, by motywy postępowania Wałęsy w latach kryzysu – 1970, 1980, 1982 i 1989 – pozostały tajemnicą, jego wybór przyjaciół i wrogów traktowano po prostu jako przejaw ekscentryzmu bądź kaprysu. Przedstawienie Wałęsy jako tajnego agenta było niemal z pewnością niewłaściwe, ale nasuwało wątpliwości: dlaczego Wałęsa zachowywał się tak dziwnie, czasem z błyskiem geniuszu, a czasem bardzo nieudolnie, szczególnie w ważnych sprawach politycznych?" – ten cytat, pochodzący z książki „Nagi prezydent. Życie polityczne Lecha Wałęsy" Rogera Boyesa z roku 1994, doskonale oddaje atmosferę, w jakiej Wałęsa i jemu podobni funkcjonowali w III RP i zawiera smutną prawdę o kondycji naszego społeczeństwa. Które woli nie wiedzieć. Lektura książki o Wałęsie była dla mnie doświadczeniem wstrząsającym. Nawet nie z powodu potwierdzenia wiedzy o agenturalnej przeszłości Wałęsy, lecz przerażającego obrazu Polski, jaki wyłania się z kart książki. Opis mechanizmów funkcjonujących w PRL nawet zdecydowanego przeciwnika spiskowej teorii dziejów skłoniłby do rewizji przekonań. Zdarzenia, które w oficjalnej wersji historycznej miały być efektem naturalnych procesów, jawią się jako w pełni sterowane operacje komunistycznych służb.
Polityka
Zła atmosfera
Wojciech Jakóbik (Jaku) www.kcmatrix.salon24.pl
uwaga! Rzecznik rządu Donalda Tuska Agnieszka Liszka podała się do dymisji – sama mówi, że zrealizowała już wszystkie swe zamierzenia. Der Dziennik wspomina coś o złej atmosferze w kancelarii, czyli mówiąc wprost, pani rzecznik nie chce dłużej firmować swoją osobą największego niewypału III RP pod tytułem Rząd Miłości.
Buzek reformował, Miller kontrreformował, Marcinkiewicz zapoczątkował systemową ewolucję, Kaczyński rozpętał kaczystowską rewolucję. A Donald Tusk? Donek marzył, wierzył, miał nadzieję, trzymał kciuki i dużo się uśmiechał. Poza tym przez ostatnie trzy kwartały nie udało mu się zrobić nic konkretnego. Nie zdołał przeprowadzić żadnej z zapowiadanych reform. Co prawda, Tuskowi należy oddać honor – premier nie siedział bezczynnie w biurze. Zdołał odwiedzić Val di Fiemme i Peru, a na wakacje już zaplanował tydzień urlopu dla całego rządu. Wątpliwe osiągnięcia tego rządu da się wyliczyć na palcach jednej ręki. Przez te miesiące Donek zyskał wizerunek nieporadnego Gapcia ze „Smerfów", z nieustającym wsparciem Papy Smerfa w postaci Lecha Wałęsy a.k.a. TW Bolek. Ponadto w polityce zagranicznej Tusk zdołał skapitulować w każdej ważnej dla interesów państwa kwestii, a w zamian kilku ważnych europejskich polityków uśmiechnęło się ładnie do wspólnych zdjęć i poklepało go po plecach. Za te doniosłe osiągnięcia chwała Donkowi na wieki.
Więcej możesz przeczytać w 28/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.