70 lat po wojnie okazuje się, że Polska była jednak osamotniona. U nas o tym, ze została zdradzona i sprzedana przez sojuszników, wie każde dziecko. Że nie z własnej winy znaleźliśmy się w pułapce historii zastawionej przez Niemcy i Rosję. Ale świadomość owej zdrady wzrosła także na Zachodzie. Świat prawie już nie pyta: „Czy Polaków rzeczywiście zdradzono?", tylko: „Dlaczego zdradzono?”. Dlaczego polski sojusznik otrzymywał mniej broni niż inni? Dlaczego nigdy nie doczekał się zwykłej politycznej uczciwości i – amerykańskiego czy brytyjskiego – uderzenia pięścią w stalinowski stół w Teheranie lub Jałcie? Jonathan Walker, brytyjski historyk, którego książka „Polska osamotniona” ukazała się właśnie nakładem Znaku, nie jest pewien, czy to była zdrada, czy zwykła bezsilność. Lecz nie dla owych rozterek znajdę tej książce miejsce w swojej bibliotece, ale dla jednego tylko zdania. Jednego, lecz kapitalnie prawdziwego. Oto w epilogu, wytykając polskiemu rządowi w Londynie, że nie docenił siły Armii Czerwonej, autor jednocześnie za błąd tego rządu poczytuje to, że „przecenił wolę Wielkiej Brytanii do sprzeciwiania się w imieniu Polski Związkowi Radzieckiemu”. I wszystko stało się jasne: przegraliśmy, bo zaufaliśmy Anglikom.
Więcej możesz przeczytać w 8/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.