Tuzy polskiej giełdy – Michał Sołowow, Roman Karkosik, Jerzy Starak czy Leszek Czarnecki – mają problem. Ten problem ma 49 lat, jeździ porsche i nazywa się Krzysztof Moska. Kiedy przymierza się do kupna akcji którejś ze spółek na GPW, ich cena od samych plotek skacze w górę o kilkadziesiąt procent. Bo – jak mawiają drobni inwestorzy – „nikt nie ma takiego noska jak Moska”.
Kiedy po ubiegłorocznych świętach Bożego Narodzenia do drobnych giełdowych inwestorów dotarła informacja, że Krzysztof Moska lada chwila sfinalizuje zakup dużego pakietu akcji spółki Zastal, rzucili się na zakupy. W ciągu czterech dni cena akcji firmy wzrosła o 44 proc. Ale gdy 5 stycznia Moska zdementował krążące plotki, notowania firmy zaczęły spadać.
Więcej możesz przeczytać w 8/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.