Felix Baumgartner: Zdobyto już najwyższe góry świata, przepłynięto Atlantyk, człowiek wylądował na Księżycu. Ale nikt nie pokonał jeszcze prędkości dźwięku. I właśnie tego chcę dokonać. Jeśli mi się uda, to jednocześnie pobiję cztery rekordy świata: będzie to najwyższy lot balonem, najdłuższy czas swobodnego spadku, najszybszy swobodny spadek oraz skok z największej wysokości.
Jak chce pan to zrobić?
Specjalna kapsuła, ze mną na pokładzie, zostanie uniesiona na wysokość ok. 36 km dzięki helowemu balonowi. Kapsuła jest wyposażona w nawigację, sprzęt awaryjny, wysokościomierz, radio, tlen. Są w niej automatycznie rozsuwane drzwi i poręcze zamontowane na zewnątrz, których mogę się trzymać przed skokiem. Powłoka balonu jest cienka jak plastikowa torebka, dlatego tak trudno jest wystartować. Jeśli powłoka zostanie przedarta, trzeba zaczynać wszystko od nowa. Gdy wyskoczę z kapsuły, będę swobodnie spadać, aż osiągnę prędkość 1300 km/h. Będę miał na sobie specjalny kombinezon używany przez kosmonautów. Wykonanie zadania oznacza przekroczenie bariery dźwięku. Pobiję w ten sposób rekord pułkownika Josepha Kittingera z Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. 16 czerwca 1960 r. w Nowym Meksyku Kittinger wzniósł się w balonie helowym na 31 322 m, a następnie wyskoczył z gondoli. Swobodnie spadał 4 minuty i 36 sekund, osiągając prędkość 988 km/h – niemal prędkość dźwięku, która wynosi 1236 km/h. Chcę pobić te wyniki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.