Nowa polityka zagraniczna Unii Europejskiej mieści się gdzieś między tragedią a farsą. Catherine Ashton, która ma nią kierować, budzi zdumienie i rozbawienie. Jednocześnie rząd hiszpański udaje, że traktatu lizbońskiego nigdy nie było, a władzę w UE na podstawie rotacji prezydencji nadal sprawują przywódcy rządów. Nie ma szefa. Nic się nie dzieje. Nie dziwi więc, że Barack Obama nie przybędzie na planowany na maj szczyt UE – USA.
Próżnia w Brukseli to wielka szansa dla Polski. W przyszłym roku prezydencję będą sprawować najpierw Węgry, a później Polska (po niej Dania w pierwszej połowie 2012 r.). Gdy wziąć pod uwagę, że prezydencja Hiszpanii to porażka, a w drugiej połowie tego roku przewodnictwo przejmie mało istotna Belgia, oznacza to, że do przejęcia prezydencji przez Włochy w 2014 r. Polska będzie jedynym dużym państwem kierującym federacją.
Więcej możesz przeczytać w 8/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.