Można by oczekiwać, że pierwszą rzeczą, którą w katastrofalnej sytuacji gospodarczej Węgier zajmie się nowy gabinet prawicowo-nacjonalistycznego Fideszu premiera Viktora Orbána, będą reformy ekonomiczne, podatkowe, finansowe. Nic bardziej mylnego.
Od razu na pierwszym posiedzeniu nowo wybranego parlamentu rząd przedstawił projekt nowelizacji ustawy o obywatelstwie. Możliwość otrzymania praw obywatela ma dostać około pięciu milionów Węgrów żyjących na stałe w krajach sąsiednich. Premier Orbán, nowelizując ustawę, realizuje swoje przedwyborcze zobowiązanie utworzenia „systemu współpracy narodowej". Po miażdżącym zwycięstwie Fideszu nowe przepisy mają „w pełni przyłączyć Węgrów mieszkających w krajach ościennych". Politycy z partii Orbána zapowiadają, że w kolejnym etapie Madziarzy żyjący za granicą otrzymają prawa wyborcze. Byłoby to polityczno-demograficznym przełomem: populacja dziesięciomilionowych Węgier mogłaby się powiększyć o jedną trzecią. Ponieważ Orbán przewiduje, że „zagraniczni Węgrzy” będą mu wdzięczni za przyznanie obywatelstwa, liczy na to, że w ten sposób stworzy sobie idealny punkt wyjścia do realizacji kolejnych planów. Wspominał już, że chce rządzić co najmniej dwie dekady.
Więcej możesz przeczytać w 22/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.