Dziś partia to lider i jego wojsko. Karne i mierne.
Polskie partie polityczne upodabniają się do korporacji. Po radosnej zbieraninie niezdyscyplinowanych, skłóconych liderów z lat 90. nie zostało już nic. Teraz mamy profesjonalne aparaty, wyzbyte indywidualności i charyzmy. Zarządzane na wszystkich szczeblach przez partyjnych cyborgów realizujących dyrektywy z góry. Ostatnie nominacje na szefów klubów PO i PiS jaskrawo pokazują, czym stała się w ostatniej dekadzie polska polityka.
Więcej możesz przeczytać w 32/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.