Po poniedziałkowym ujawnieniu tajnych okumentów dotyczących wojny w Afganistanie w centrum uwagi znalazł się WikiLeaks – portal słynący z publikacji tego, co inni chcą ukryć. Oraz stojący za nim Julian Assange.
Szczupły, ze srebrzystymi włosami i stalowymi oczami. Mówi niskim, spokojnym głosem, z australijskim akcentem. Z wyglądu przypomina dentystę, może specjalistę od finansów. Na pewno nie człowieka, o którym mówi się „wichrzyciel" czy „intrygant". Mimo że w bazie WikiLeaks można znaleźć ponad milion tajnych dokumentów, to brakuje wśród nich tych dotyczących życia Juliana Assange’a. On sam rzadko godzi się na wywiady, a kiedy już przystanie na rozmowę, odpowiada tylko na te pytania, które uzna za ważne. Czasem jego odpowiedzi są wymijające. Nawet w sprawie takiej błahostki jak rok urodzenia Assange długo zwodził dziennikarzy.
Więcej możesz przeczytać w 32/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.