Przeczołgasz się nago po zbitym szkle, byle tanio kupić bilet na samolot – mówił jeszcze niedawno Michael O’Leary, szef linii lotniczych Ryanair, zapowiadając, że będzie jeszcze taniej. Teraz wycofuje się z dalszych obniżek, bo już nie ma na czym oszczędzać.
W ciągu najbliższych kilku lat musimy zrezygnować z obsesji oferowania najniższych cen na rynku – tą wypowiedzią uwielbiający szokować Michael O’Leary znów zwrócił na siebie uwagę. Niskie ceny to źródło sukcesu jego firmy, a on sam jeszcze przed dwoma laty twierdził, że ludzie wieszczący koniec tanich lotów są niespełna rozumu.
Jego przepis jest prosty: oszczędzaj, na czym się da – na załodze, administracji i komforcie lotu. Pasażerów upychaj w samolocie niczym sardynki, by po lądowaniu szybko wygonić ich z pokładu i, nim ostygną silniki, znów się oderwać od ziemi. Im więcej kursów wykonasz jednego dnia, tym lepiej.
Więcej możesz przeczytać w 39/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.