Donald Tusk (udając świetnie zdziwienie): I jak?
Popiel: Tak sobie, ale mój wróż powiedział, że z pana jest świetny przywódca.
Donald Tusk (z zaciekawieniem): I coś jeszcze powiedział?
Popiel: Potem mi z kolei powiedział, że zeżrą mnie oposy albo myszy, nie pamiętam.
Donald Tusk: Nonsens, bodajże wczoraj w Discovery mówili, że oposy ludzi nie jedzą!
Popiel: A myszy niby tak?! I dlatego ten pan już nigdy więcej żadnych głupstw nie powie.
Donald Tusk (z wyraźną satysfakcją): Dymisja? Też tak czasami robię, jak ktoś mnie na orliku kiwnie. Grzegorz na przykład ostatnio za dużo kombinował w przedpolu i potem w szatni z ręcznika taką marchewę zrobiłem i…
Popiel (nie zwracając uwagi na emocje premiera): Nie dymisja, tylko redukcja. A że to już nie wiem która, to mi się personel kończy i ludzie też mnie jakoś unikają. Stąd postanowienie, że po poradę przyjdę. Bo też mam ambicję na kilka kadencji. Więc co mam robić?
Donald Tusk: Robić? Robić nie trzeba nic. Trzeba natomiast być. Być na poziomie.
Popiel (wyciągając notatnik): Na jakim poziomie?
Donald Tusk: Odpowiednim. Żeby naród pomyślał sobie: „O, ten to jest na poziomie". A poza tym to uwagi na siebie nie ściągać. Raczej niech naród w inną stronę niż w stronę władcy patrzy.
Popiel: To mocno dziwaczne! Ja to lubię właśnie, że wszyscy we mnie wpatrzeni, a potem klękają. Ale czasy widać skomplikowane, więc przyjmuję do wiadomości. A co z opozycją: rżnąć czy palić?
Donald Tusk (z błyskiem w wilczym oku): Nie. Zdecydowanie nic z tych rzeczy. Najlepiej milczeć, ewentualnie współczuć, litować się, wyrażać zrozumienie. A w ostateczności, ale ostatecznej, można dorzucić, że agresja jest przejawem słabości.
Popiel (podekscytowany): Coraz bardziej nie rozumiem, ale też coraz bardziej mi się podoba! Zero biegania po kniei, zero stresu z wojami, tylko jak mówił ten mój wróż – marketing i zarządzanie! Czyli że klepię po ramieniu i mówię „bidoczki"?
Donald Tusk (śmiejąc się wesoło): Dokładnie! Ewentualnie, jak nikt nie patrzy, prztyczka im dać w nos. I po czymś takim jeszcze bardziej się nadmą i głupstwa kolejne popełnią, zagulgoczą, potarmoszą. A naród jeszcze bardziej normalność na takim tle zarysowaną doceni. I druga kadencja gotowa!
Popiel (zasępiając się): Spróbuję, tylko coś czuję, że to wbrew mojej naturze. A jak dowodzą różne przykłady – wbrew sobie człowiek niczego nie zrobi.
Opis: Popiel miał rację. Nic w przeszłości i nic w przyszłości się nie zmieni. Jego zżarły myszy, choć część historyków twierdzi, że były to oposy. Na Krakowskim Przedmieściu nadal zbierać się będą tłumy. Coś zniknie, coś się pojawi. Opozycja nadal będzie zajmować się tarmoszeniem. A Donald Tusk, z braku innych, nadal będzie jedynym możliwym wyborem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.