Próbuję więc pisać dla nikogo, bo pogodni, weseli ludzie, w których otoczeniu staram się przebywać, aktualnie nie interesują się polityką, tylko wiosną. Niestety, w treści zamówienia z „Wprost" podkreślone są słowa: „żartobliwie o polityce i politykach". Odpowiadam: nie da się żartować wśród poważnych ludzi, którzy nie rozumieją żartów (to dotyczy redakcji) i z polityków, którzy ze względu na swoją odpowiedzialną, misyjną rolę są tak poważni, że nie zaśmieją się nawet w czasie snu. Już nie mówiąc o gilganiu.
Poza tym politycy są prześladowani przez media. Na przykład TVN 24, stosując operacyjne metody CBA, sfilmował europosłów, jak wchodzą do toalety i z niej wychodzą. Pokazał, jak wygląda poselska toaleta, ale już nie pogłębił materiału choćby pytaniem, co europosłowie w tej toalecie robili w określonym czasie. Nie wystarczyła redaktorom oczywista odpowiedz posłów, ze „są na diecie" i że każdy organizm po powrocie z Brukseli do Warszawy przezywa szok intymny. Mimo ze jesteśmy w Unii, różnice powodujące szok są ogromne. Tam wino, tu wódka, tam sałatki, tu zrazy, tam prawie 10 tysięcy euro, tu tylko 300. Każdy lekarz pierwszego kontaktu zaleci w tej sytuacji dietę, a diety tanie nie są. Nie tylko media prześladują polityków, mogą to być nawet bliscy, czyli koleżanki i koledzy z partii. Jak tu nie współczuć wykluczenia posłowi Wegrzynowi, któremu zabrano wszystko, łącznie z możliwością występów w telewizji, gdzie brylował. Pytam o poselska solidarność. Pytam, gdzie współpraca z posłem (kolega, przyjacielem), który nie rozumie, co mówi. Gdzie ochrona niepełnosprawnych? Czy wcześniej go nie słuchaliście? Czy was nie rozśmieszał swoimi dykteryjkami? A teraz mówicie: idź precz! I co? Smutek nastanie w opolskim PO.
Politycy są tak zestresowani, ze nie maja czasu na chwile refleksji o sobie. Pani posłanka Beata Kempa, inteligentna, urocza prawniczka, chyba się nigdy nie widziała i nie słyszała. To przykre, czego słucham, ale plotkujący, zwłaszcza młodzi, przemycają wiadomości, ze pani, jak mówi, to jest (tu przepraszam za kolokwializm) „najarana". A nam zabrania pani pani mieć trzy gramy przy sobie, nawet jeżeli mamy je na pamiątkę. Wiem, o co pani teraz spyta. O panią posłankę Pitere, która rzeczywiście ma podobna do pani temperaturę wypowiedzi. Wiem na pewno, ze pani posłanka Julia jest tak uczciwa, ze gdyby miała trzy gramy przy sobie, to wezwałaby wszystkie swoje służby i kazała się aresztować.
Nie można żartować z polityków. Zamykają się w swoich partyjnych ojczyznach i nie widza, co się dookoła dzieje. To nieprawda, ze Jarosław Kaczyński ma coś przeciwko Ślązakom. Jego raport to odwracanie uwagi od sedna sprawy, a wypad do sklepu na Ochocie był zwykła zmyłka. Pan Jarosław Kaczyński stoi na czele zakamuflowanej piątej kolumny, która chce oderwać Żoliborz od Polski. Kiedy to się stanie, Żoliborz zostanie otoczony wysokim murem i żaden Niemiec ani Rosjanin, ani Ślązak, ani Kaszub na plac Wilsona nie wejdzie. Proszę, nie żartujcie z polityków. To są poważni ludzie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.