William i Kate szykują się do ślubu, a wszyscy Brytyjczycy już liczą potencjalne zyski.
Gdyby w październiku 2010 r. książę William nie oświadczył się Kate Middleton, Brytyjczycy musieliby coś wymyślić. Na rok przed obchodami diamentowego jubileuszu królowej Elżbiety II i igrzyskami olimpijskimi w Londynie kraj potrzebował spektakularnego wydarzenia, które zaczęłoby budować na świecie nowe zainteresowanie Zjednoczonym Królestwem. Szczęśliwie dla wszystkich książęce love story znalazło się swój pomyślny finał. Romantyczna historia miłosna przyszłego króla i jego ukochanej ze studiów jest najlepszym wydarzeniem, jakie mogło spotkać Wielką Brytanię, która w czasach recesji pilnie potrzebuje więcej optymizmu i wzmocnionej marki.
Limitowana seria słodyczy Quality Street za 10,5 funta, specjalne biskwity od McVitie’s za 5 funtów, pasztet od Pieminister za 3,25 (zrobiony z brytyjskiej wołowiny z dodatkiem brandy), a do tego butelka Prince William Champagne za 25 funtów – to wszystko można teraz kupić na Wyspach z okazji zaplanowanego na 29 kwietnia ślubu Kate i Williama. Nawet legendarny w Wielkiej Brytanii płyn do mycia naczyń Fairy pojawi się w okolicznościowej edycji.
Więcej możesz przeczytać w 15/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.