Krzysztof Bondaryk wygląda jak niepozorny księgowy, ale podobno wie wszystko o wszystkich. Szef ABW to najmocniejszy człowiek tajnych służb. Czy ma zapis ostatniej rozmowy prezydenta z Jarosławem Kaczyńskim?
Siedziba Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie. Jej szef Krzysztof Bondaryk gości w swoim gabinecie dwóch posłów Platformy. Puk, puk.
Przez drzwi zagląda sekretarka: – Panie ministrze, przyszli ci dwaj panowie, których pan wzywał.
– Proszę wprowadzić. Sekretarka znika, drzwi się zamykają.
Bondaryk spogląda na gości i krzyczy: – Wstać! Pod ścianę i odwrócić się! Moi agenci będą wchodzić.
Taki żart ministra.
Więcej możesz przeczytać w 15/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.