Gdy sześć lat temu kilku mieszkańców Włodowa zlinczowało bandytę, który terroryzował całą wieś, wszyscy stanęli za nimi murem. Wspierali ich, zbierali pieniądze na adwokatów. Także wchodzący w tym tygodniu na ekrany film „Lincz” pokazuje solidarne Włodowo. Ale dzisiaj po tamtej wspólnocie nie ma już śladu.
Czy dobrze, że film powstał? – zastanawia się Jagoda Rybak, jedna z bohaterek tamtych wydarzeń. – Odgrzebuje stare sprawy, a ludzie chcieliby o nich zapomnieć. Kiedyś mówili jednym głosem. Teraz bywa różnie. Więcej jest takich, co się wstydzą, że są z Włodowa. Ze wsi, gdzie zabito człowieka. Jedna sąsiadka nawet jak trafiła do szpitala, nie chciała podać swojego adresu – mówi.
Więcej możesz przeczytać w 19/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.