Najczęściej obrzucają wyzwiskami, poniżają. Czasem szturchną lub wymierzą policzek. Zdarza się, że pobiją, tak do krwi. Polskie kobiety coraz częściej dręczą polskich mężczyzn.
38 -letni Andrzej (imię na jego prośbę zmienione), pracownik naukowy ze wschodniej Polski, jest żonaty od sześciu lat, regularnie maltretowany od czterech. – Problemy zaczęły się zaraz po narodzinach naszego syna. Żona miała do mnie o wszystko pretensje: za mało zarabiasz, nie zajmujesz się dzieckiem, a jak się zajmujesz, to wszystko robisz nie tak – krzyczała. Zaciskałem zęby. Wiedziałem, że czasem kobiety cierpią na depresję poporodową. Ale przecież depresja nie trwa tyle lat – mówi.
Więcej możesz przeczytać w 39/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.