Kundel z poznańskiej dzielnicy Naramowice został Psem Bohaterem 2011 roku. Dragon dostał tytuł za uratowanie z pożaru czterech rodzin. W nocy w garażu przylegającym do wielorodzinnego domu wybuchł ogień. Pies zerwał się z łańcucha i tak długo szczekał pod oknami i drapał w drzwi, aż wszystkich obudził. Rodziny zdążyły uciec i wezwać straż, która szczęśliwie ugasiła ogień, nie dopuszczając do wybuchu butli z gazem znajdujących się w garażach. Dragon jednak stracił w pożarze swój dom. Na jakiś czas wzięła go do domu dziewczyna, która poznała jego historię podczas praktyki w poznańskim ośrodku opieki społecznej. – Córce zrobiło się go żal. To świetny pies, miły. Ale niestety u nas w mieszkaniu miał klaustrofobię – mówi „Wprost" Ryszard Trenerowski, ojciec dziewczyny, który znalazł dla Dragona miejsce u rodziny mającej dom z ogrodem. Historie nagrodzonych psów można znaleźć na stronie www.pomozmyrazem.pl.
Solidarność szalikowców
Krakowska prokuratura przesłuchuje tarnowskich szalikowców, którzy przez prawie rok pomagali w ukrywaniu się przed policją pseudokibicowi o ksywie „Murzyn" podejrzanemu o zabójstwo szalikowca o ksywie „Człowiek". W styczniu na jednym z krakowskich osiedli bojówkarze Wisły Kraków zakatowali Tomasza C., przywódcę bojówek Cracovii. Zatrzymano dziesięć osób, za pozostałymi rozesłano listy gończe. W listopadzie w jednym z tarnowskich mieszkań zatrzymano Damiana J. pseudonim „Murzyn”. Udało mu się przetrwać w komfortowych warunkach wiele miesięcy dzięki pomocy bojówkarzy z zaprzyjaźnionego z Wisłą klubu Unia Tarnów i związanych z nimi agencji towarzyskich. Mieszkanie wynajęła mu jedna z pracownic agencji, „Murzynowi” zapewniono wikt i opierunek, a nawet kieszonkowe. Teraz za pomoc osobie poszukiwanej przez policję tarnowskim szalikowcom grozi do pięciu lat więzienia.
Więzienie CIA w Rumunii
Dziennikarze mediów niemieckich i agencji AP twierdzą, że w centrum Bukaresztu działało tajne więzienie CIA, przeniesione tam po likwidacji podobnej placówki w Polsce. Podejrzani o terroryzm mieli być przetrzymywani w piwnicy państwowej instytucji, odpowiedzialnej za tajne archiwa. Media powołują się na informacje anonimowych oficerów operacyjnych CIA. Według ustaleń dziennikarzy w celi, działającej w latach 2003-2006, nie stosowano wobec podejrzanych tortur. Przeciwnie – więźniowie, wśród których byli współorganizatorzy zamachów na WTC, byli dobrze traktowani: mieli opiekę medyczną, możliwość modlitwy i dostarczane z Hamburga jedzenie zgodne z muzułmańskimi tradycjami. Władze rumuńskie wszystkiemu zaprzeczają. Przypominają, że dotychczasowe śledztwa, a także raport Rady Europy w tej sprawie nie dostarczyły niezbitych dowodów, że faktycznie więzienia CIA w Europie Wschodniej istniały.
Zaginiony da Vinci
Świat wstrzymał oddech, gdy sześć lat temu historyk sztuki z uniwersytetu w San Diego obwieścił, że zaginiony mural Leonarda da Vinci może wciąż znajdować się na głównej ścianie Pałacu Vecchio we Florencji, pod późniejszym freskiem Giorgia Vasariego. Maurizio Seracini dostał zgodę na wiercenia mające sprawdzić jego teorię. Teraz zbliża się moment prawdy. – Jesteśmy prawie u celu. Po pięciu wiekach poszukiwań zbliżyliśmy się do rozwiązania zagadki – ogłosił burmistrz Florencji Matteo Renzi. Nie brakuje jednak sceptyków. Ponad stu historyków sztuki z całego świata apeluje o zaprzestanie prac. – Seracini niszczy wartościowe dzieło Vasariego, nie mając pewności, że uda mu się wydobyć spod niego Leonarda – uważa jeden z sygnatariuszy apelu Tomaso Montanari. Pikanterii sprawie dodaje to, że Seracini jest wspomniany w bestsellerze Dana Browna „Kod Leonarda da Vinci".
Coca-cola trochę mniej tajemnicza
Po 86 latach zamknięcia w skrytce bankowej oryginalny przepis na cocacolę przenosi się do muzeum Świat Coca-Coli w Atlancie, gdzie znajduje się siedziba koncernu. Za niespełna 16 dolarów fani słynnego napoju orzeźwiającego będą mogli podziwiać... szkatułkę, w której kryje się najpilniej strzeżona receptura na świecie. Sama formuła, zgodnie z tradycją, pozostanie nieznana. Zmiana miejsca przechowywania receptury ma zapewnić jej bezpieczeństwo, a zarazem służyć uczczeniu 125-lecia powstania napoju, wymyślonego w 1886 r. przez aptekarza Johna Slytha Pembertona. Początkowo sprzedawał on ledwie dziewięć szklanek napoju dziennie. Dziś Coca-Cola to największy producent napojów bezalkoholowych na świecie.
Druga Ziemia
No więc stało się. Trzeba było odkryć ponad 700 obcych planet, żeby natrafić na taką, której szukaliśmy. „Mamy drugą Ziemię!" – donieśli astronomowie pracujący przy teleskopie kosmicznym Kepler. Teleskop ten obserwuje zmiany blasku gwiazd, które mogą świadczyć o tym, że przesłania je krążąca wokół planeta. Ziemia 2 (oficjalnie Kepler-22b) zasługuje jednak na swój przydomek tylko częściowo. Czemu go dostała? Bo znajduje się w tak zwanej ekosferze. To obszar wokół gwiazdy, w którym nie jest ani za zimno, ani za ciepło. Jest w sam raz, by mogła tu występować woda w stanie ciekłym – tak jak na Ziemi. Ale – niestety – to wszystko, co wiemy o Keplerze-22b. Nie wiemy, czy to planeta gazowa, czy zbudowana ze skał. Nie wiemy nawet, czy woda rzeczywiście na niej istnieje. Pewne jest tylko to, że mamy do niej bardzo daleko, bo aż 600 lat świetlnych. Nie dolecimy tam szybko – najdalszy statek kosmiczny, jaki Ziemianie wysłali w latach 70., znajduje się teraz dopiero na granicach Układu Słonecznego (60 godzin świetlnych od Ziemi).
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.