Tak sobie myślę, że te nasze głowy państw grają przed nami, szaraczkami, teatr, w którym na każdym szczycie przychodzi do reżysera jakiś Cameron i mówi: „Panowie, dajcie mi na sobotni szczyt taką rolę, że niby ja jestem przeciw, a za dwa tygodnie ja się z tego wycofam i powiem, że żartowałem". Tak się zmieniają w zależności od nastrojów społecznych i potrzeb krajowych.
Mam dzieci w wieku szkolnym, stąd, chcąc nie chcąc, uzupełniam swoje braki w edukacji i staram się przypatrywać nowym przedmiotom i wymaganiom. Chodzi mi o tak zwane czytanie ze zrozumieniem. Stosując narzędzia potrzebne do wykonania zadania, nie możemy poprzestać na wzroku. Same oczy składające litery w wyrazy oraz małe zaangażowanie kory mózgowej nie wystarczają. Trzeba niestety, bo wymaga tego interes piszącego, włączyć te obszary kory, które odpowiadają za rozum, i wtedy mamy pełnię sukcesu, bo rozumiemy, co czytamy.
Ja po przeczytaniu wystąpienia ministra Sikorskiego ani przez chwilę nie poczułem się zagrożony jako Polak, zwłaszcza że pierwsze zagrożenie, czyli utratę orła na koszulkach reprezentacji, pan prezydent odsunął i przywrócił orzełka ustawowo. Trzeba tylko specjalnego nauczyciela dla pana Laty, bo w tym wypadku czytanie ustawy ze zrozumieniem nie wchodzi w rachubę. Zrozumienie potrzebne jest właściwie wszędzie. Z tym jest pewien kłopot, bo cały czas trzeba myśleć i biedna głowa staje się skołatana.
Zastanawiałem się, dlaczego takie pomyje zostały wylane na nowe osiągnięcie promocyjne Warszawy, czyli film z gonitwą i skokami z mostów. Chciałbym wytłumaczyć ideę tego filmu. Ukrainki dbające o swoją godność zdecydowały się na publiczne pokazywanie swoich nagich piersi w proteście przeciw, ich zdaniem, traktowaniu pięknych Ukrainek jako prostytutek. Można różnie oceniać ten protest, w naszym kraju ze względu na nasze korzenie religijne taki protest wywołałby wiele kontrowersji. Zakrywanie twarzy kobiet jest zaś zakorzenione gdzie indziej i nie pasuje. Twórcy filmu promującego miasto poszli w inny rejon ostrzeżeń i utkali fabułę prostą, lecz za to bardzo czytelną. Kiedy Polka jest ładna i spojrzy na nią jakiś mężczyzna, to prawdopodobnie wiadomo, co ma na myśli, i kobieta po prostu musi uciekać. Jej perfidia w ramach ucieczki jest subtelna, ucieka w okolice zabytków, które goniący, chcąc nie chcąc, musi zwiedzać. Nasz protest to połączenie ostrzeżenia i zaproszenia jednocześnie. To powinno się tylko chwalić za pomysł dwa w jednym.
Martwią mnie słabe notowania ugrupowania Solidarna Polska. Wiem, że Jacek Kurski, którego błyskotliwość nie podlega dyskusji, pracuje nad nowymi pomysłami, które rozświetlą przyszłość nowego ugrupowania. Na wszelki wypadek podrzucam pomysł, żeby Solidarna Polska zrobiła blokadę marszu PiS 13 grudnia – gwarantuję duży oddźwięk medialny.
Na zakończenie duża radość i chyba najistotniejsza wiadomość tygodnia, przebijająca szczyt w Brukseli, utratę niepodległości, karę śmierci i kontrole PZPN. Jarosław Kaczyński oświadczył, że nie ma w pobliżu jego osoby kreta. Odetchnęliśmy z ulgą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.