Dlaczego? Bo republikański lud nie chce przystojnego technokraty, który ma największe szanse wśród ogólnokrajowego elektoratu środka. Wolałby konserwatystę utożsamiającegosię z ideologią Partii Herbacianej. Doradcy Obamy modlą się, by wola ludu zwyciężyła, ale tak łatwo raczej nie będzie.
Zwycięstwo Romneya w zachowawczej Iowie zdaje się wskazywać, że to on stanie do finałowego starcia z prezydentem. Więcej będzie jednak wiadomo dopiero po starciach w Karolinie Południowej (21 stycznia), na Florydzie (31 stycznia) i w Nevadzie (4 lutego).
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.