Jarosław Gowin lubi ten cytat z filmu „Wielki Szu”: „Graliśmy uczciwie. Ty oszukiwałeś, ja oszukiwałem, wygrał lepszy”. Jego własna gra dopiero się zaczęła.
Gowin jest politykiem o dwóch obliczach. Z jednej strony to bujający w obłokach filozof z „Listami do młodego konserwatysty" Dinesha D’Souzy pod pachą i barokowymi sonatami w głowie. A z drugiej – człowiek, który zadziwiająco szybko rozsmakował się w partyjnym życiu: powiatowych wycinankach, woltach i intrygach.
Podobnie jak reszta ministrów dostał od premiera zakaz rozmów z dziennikarzami na tematy niezwiązane z pracami swojego resortu. Ja ostatni raz widziałem się z nim jeszcze przed ogłoszeniem składu rządu. Przyznał wtedy otwarcie: – Brzydzę się polityką rozumianą jako brutalna, nieczysta walka. Od rugby wolę grę w golfa – to oczywiste. Ale proszę pamiętać, że jeśli trzeba, to potrafi ę wyjść na boisko i ściąć przeciwnika.
Więcej możesz przeczytać w 6/2012 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.