Ciepła, angielska jesień. Aż tu nagle ląduje ustawa o lekach refundowanych. Rząd ratuje się tak zwaną przykrywką – wyjmuje z szafy ACTA i daje się zaatakować dzieciakom. Dzieciaki okazują się jednak cyberterrorystami i podskakiwaczami, rząd w popłochu szuka nowej, lepszej przykrywki. Znajduje – mróz. Mróz jak cholera.
Przewidźmy:
Przecież rząd ma w planach reformę emerytur mundurowych, reformę emerytur kobiet i w ogóle wszystkich ludzi, nawet chłopów z KRUS, podwyżkę składki pracowniczej, podwyżkę VAT, likwidację ulgi podatkowej dla twórców, likwidację becikowego (!), likwidację ulgi na internet, pełnienie urzędu przez ministra Arłukowicza, przeprowadzenie Euro. Innymi słowy, czekają nas:
Zlodowacenie
Zamieci
Trzęsienie ziemi
Tsunami
Powódź
Grad wielkości kolb kukurydzy
Huragan
A gdyby to wszystko nie wystarczyło, jako przykrywka – koniec świata albo romans ministra Rostowskiego z Nergalem. Zachciało nam się reform, psiakrew.
PS A teraz już poważnie. Szef Rządowego Centrum Legislacji dał do zrozumienia, że nadchodzi nowa era: „Każdy zainteresowany będzie mógł zawnioskować o newsletter, który będzie informował, że pojawiają się projekty w konkretnych dziedzinach (…)". Ba, każdy może wysłać własne propozycje do ustawy: „To mogą być uwagi, które warto wziąć pod uwagę, zaprosić na spotkanie ich autora”. Świetny pomysł z przyszłością. Na przykład otwieram sobie mejla i czytam newsletter od rządu: „Hej Jan Wróbel! Wypełniając w tym roku PIT, pamiętaj: ulgi od interneciku nie odpisuj! Chyba nie chcesz, aby rósł nam ten niedobry deficyt budżetowy ;)”. To mnie bardzo uspokoi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.