Nowa wersja Mitsubishi Outlandera, 450-konne Audi RS 4 czy sportowa Toyota GT86 to tylko niektóre z motoryzacyjnych cudów, które pokazano w Genewie na 82. salonie samochodowym. Lokalizacja jednej z największych na świecie imprez tego typu nie dziwi. W Szwajcarii – raju podatkowym, a przede wszystkim kraju milionerów – mieszka mnóstwo potencjalnych nabywców superaut. Z całą pewnością niezwykle łakomym kąskiem będzie dla nich Aston Martin V12 Zagato. Ten superelegancki model ulubionej marki Jamesa Bonda napędzany jest sześciolitrowym silnikiem o mocy 510 koni mechanicznych, a do 100 km/h rozpędza się w 4,2 sekundy. W Genewie zaprezentowano prototyp, który zostanie powielony jedynie w 150 egzemplarzach i będzie kosztować 330 tys. funtów. Targi motoryzacyjne zakończą się w niedzielę 18 marca. SS
NIK: w sprawie lotów z VIP-ami winni są wszyscy
Wszystkie instytucje biorące udział w organizacji wizyt zagranicznych prezydenta i premiera łamały procedury – wynika z raportu NIK przygotowanego po 10 kwietnia. A sam lot do Smoleńska był nielegalny.
Przygotowywanie wyjazdów zagranicznych najważniejszych osób w państwie przypomina taśmę produkcyjną. Pracuje przy niej kilka instytucji: kancelarie prezydenta i premiera, MSZ, BOR, a do niedawna także specpułk specjalizujący się w lotach z VIP-ami (w zeszłym roku został rozwiązany). NIK sprawdziła, jak ten proces przebiegał w latach 2005- -2010. Wnioski z kontroli są piorunujące: wszystkie te instytucje łamały procedury. Jedynie w specpułku odbywały się regularne kontrole. Każda z nich kończyła się tylko wskazaniem kolejnych nieprawidłowości i stworzeniem listy zaleceń, których potem nikt nie wykonywał. Efekt był taki, że z prezydentem i premierem latali niedoświadczeni oficerowie, którzy nie tylko nie znali cywilnych procedur, ale nawet nie mówili po angielsku (z kontroli wynika, że w 2010 r. tylko 35 proc. lotników znało ten język w wymaganym stopniu!).
Niewiele lepiej w raporcie wypadają instytucje cywilne. Kontrolerzy twierdzą np., że w związku z lotem do Smoleńska ze swoich obowiązków nie wywiązało się BOR, które nie dokonało rekonesansu lotniska Siewiernyj, mimo że miało taki obowiązek. Wiele zastrzeżeń dotyczy także kancelarii premiera, która koordynuje loty z VIP-ami. Jej kolejni szefowie np. przymykali oko na to, że prezydencka administracja nie dostarczała ważnych informacji, takich jak listy pasażerów czy daty i godziny przylotów i odlotów. Kancelaria premiera w takich sytuacjach zachowywała się jak pas transmisyjny i zamiast egzekwować brakujące dane, po prostu przesyłała kopie niekompletnych wniosków do specpułku. I tak koło się zamykało.
Najciekawsze jest jednak to, że według NIK lot 10 kwietnia był nielegalny. Smoleńskie lotnisko z formalnego punktu widzenia było bowiem nieczynne. MK
„Joseph Kony. Uczyńmy zbrodniarza sławnym". Ten film obejrzało w trzy dni 30 mln osób
Joseph Kony jest numerem jeden na liście poszukiwanych przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie przeciwko ludzkości. Jego „armia" – Kony nazwał ją Armią Boga – działa od 1987 r. W tym czasie uprowadziła i wykorzystała jako żołnierzy dziesiątki tysięcy dzieci. A jednak świat nic o Konym nie wie. O jego zbrodniach mówi się rzadko. Fundacja Invisible Children, działająca na rzecz dzieci w Ugandzie, postanowiła to zmienić. I opublikowała film o nim. Najpierw w serwisie Vimeo, w zeszłym tygodniu na YouTube. Już obejrzało go kilkadziesiąt milionów osób. Wystąpił w nim m.in. George Clooney. – Ja jestem na okładkach magazynów. Chciałbym, żeby poszukiwani zbrodniarze wojenni byli tak samo widoczni jak ja. Żeby ludzie o nich słyszeli – mówi aktor. A Angelina Jolie dodaje: – Kony to okropny człowiek. Jego czas już nadszedł. WT
Stan Kalifornia kontra cola
Coca-Cola i Pepsi zmieniają receptury swoich sztandarowych napojów. Wszystkiemu winny 4-metyloimidazol odpowiadający za ich brunatną barwę.
Naukowcy stwierdzili, że substancja ta zwiększa ryzyko występowania raka u myszy i szczurów. Wprawdzie nie wiadomo, czy równie negatywnie działa na ludzi, ale w stanie Kalifornia już dodano ją do listy produktów rakotwórczych. By uniknąć umieszczania na puszkach i butelkachostrzeżeń przed możliwą szkodliwością napojów, szefowie obu softdrinkowych koncernów woleli zmienić receptury. W nowych ograniczono ilość 4-metyloimidazolu. Jak podała telewizja BBC, Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków wyliczyła, że człowiek musiałby wypić tysiąc puszek coca-coli albo pepsi, by przyswoić taką samą dawkę podejrzanej substancji, jaka była dawana poddawanym badaniu gryzoniom. WT
Woda dla Trzeciego Świata
W poniedziałek po raz kolejny ruszyła wspólna, ogólnoświatowa kampania „Acqua for life" organizowana przez fundację Green Cross i Georgio Armani. Do czerwca pieniądze ze sprzedaży perfum Acqua di Gio i Acqua di Gioia zostaną przekazane na pomoc w dostępie do czystej wody w Ghanie, Boliwii i Chinach. Celem akcji jest pozyskanie 40 mln litrów wody. W jaki sposób? Poprzez wspieranie budowy systemów zbierających wodę deszczową oraz wykonywanie odwiertów i studni głębinowych. Na świecie stałego dostępu do czystej wody nie ma 900 mln ludzi. – Przyjmuje się, że człowiek, by normalnie funkcjonować, potrzebuje dziennie od 20 do 50 litrów. Wystarczy przemnożyć, ile wody brakuje każdego dnia. I mało kto pamięta, że zgodnie z rezolucją ONZ z 28 czerwca 2010 r. dostęp do czystej wody i sanitariatów uznany jest jako prawo człowieka – mówi Dominika Kulczyk-Lubomirska, wiceprezes Green Cross Poland. WT
Witamina młodości przyczyną osteoporozy?
Zażywanie dużych dawek witaminy E może powodować osteoporozę – wynika z najnowszych badań japońskich naukowców opublikowanych w czasopiśmie „Nature Medicine".
Zespół naukowców z Keio University stwierdził, że witamina E wspiera produkcję osteoklastów, czyli wielojądrzastych komórek mających zdolność rozpuszczania i resorpcji tkanki kostnej. Badacze testowali działanie witaminy E na myszach. Okazało się, że masa szkieletowa zwierząt otrzymujących ją w dużych dawkach ulegała zmniejszeniu. Kości gryzoni karmionych tzw. witaminą młodości stały się kruche i cienkie.
Do niedawna witamina E uchodziła za cudowny przeciwutleniacz spowalniający procesy starzenia. Wykorzystywana była również do leczenia bezpłodności u mężczyzn, zaburzeń mięśniowych, miażdżycy i chorób serca. To odkrycie może radykalnie zmienić dotąd nadzwyczaj pozytywny stosunek do suplementów tej witaminy. WT
Okienko życia dla zwierząt
Pierwsze w Polsce okienko życia dla zwierząt zostanie otwarte 15 marca w Warszawie przy ulicy Wolskiej 60, w siedzibie Straży dla Zwierząt. Jeśli pomysł się przyjmie, kolejne powstaną w Łodzi i Wałbrzychu, a w przyszłości także innych miastach Polski. Właściciel, który chce się pozbyć zwierzęcia, będzie mógł zrobić to anonimowo, wkładając je do specjalnej budki, a zainstalowana w niej czujka zaalarmuje dyżurujących w siedzibie straży wolontariuszy. Porzucone czworonogi mogą liczyć na fachową pomoc weterynaryjną. Potem pracownicy straży będą szukać dla nich nowych właścicieli. Zwierzęta oddane do adopcji otrzymają wyprawkę, na którą składają się m.in.: karma, miski, zabawki i ciepły koc. Okienka będą się utrzymywać z 1-proc. odpisu od podatku przekazanego Straży dla Zwierząt w Polsce. Pieniądze można też przekazywać na KRS 0000248947 z dopiskiem „Okienka dla zwierząt". WT
Uścisk dłoni Ziobry – bezcenny
Politycy Solidarnej Polski ogłosili konkurs na logo swojej partii. Na zwycięzcę czeka 5 tys. zł oraz uścisk dłoni Zbigniewa Ziobry. Projekty logo SP można zgłaszać jeszcze przez kilka dni za pośrednictwem profilu ugrupowania na Facebooku. Internauci – także w tym serwisie społecznościowym – mają ocenić nadesłane propozycje. Ostatecznego wyboru spośród wybranych przez nich projektów dokona zarząd partii. Na co SP ten konkurs? Rzecznik klubu Patryk Jaki, ogłaszając go, podkreślił, że u podstaw powstania Solidarnej Polski stanęło przekonanie o tym, że prawica powinna konsultować się ze społeczeństwem nie tylko w sprawie programu, lecz także ważnych decyzji. – Dzisiaj nasz klub przekłada te deklaracje na czyny i chce wciągnąć społeczeństwo w proces konsultacji jednej z najważniejszych rzeczy dla partii politycznych, to znaczy logo – mówił Jaki. WT
Apple zagęszcza wrażenia
Apple wprowadza nową generację iPadów z superprecyzyjnymi ekranami i szybkim internetem. Poprzednie modele przecenia o 100 dolarów.
Jaka firma jest w stanie zaoferować tablet, który zagrozi absolutnej hegemonii iPada 2? Odpowiedź na to często zadawane ostatnio pytanie właśnie poznaliśmy. Tak, to Apple. Przedstawiona światu konstrukcja (premiera światowa 16 marca, w Polsce tydzień później) wielkiego przewrotu nie czyni, ale główną różnicę widać na pierwszy rzut oka. 9,7-calowy ekran, wykorzystujący technologię Retina znaną z iPhone’a, ma rekordową w świecie urządzeń przenośnych rozdzielczość 2048x1536.
Może on prezentować obrazy o niezwykłej ostrości – ponad trzy miliony punktów na powierzchni wielkości zeszytu! To spełnienie marzeń miłośników fotografii. Ucieszy on też miłośników gier, zwłaszcza że nowy dwurdzeniowy procesor i czterordzeniowy układ graficzny zapewniają plastykom i projektantom zdecydowanie większe niż dotąd możliwości. Niestety, zaawansowana elektronika oznacza większe zapotrzebowanie na prąd. Z powodu konieczności zastosowania pojemniejszej baterii nowe iPady są nieco grubsze i cięższe niż poprzednie tablety Apple.
Droższe modele będą mogły łączyć się z internetem przez sieci komórkowe czwartej generacji (4G) o bardzo dużej szybkości przesyłu danych. Tak dużej, że bez problemu obejrzymy na tablecie transmisję telewizyjną lub film w jakości Full HD nawet podczas jazdy samochodem.
Nowy iPad ma też mikrofon, który nie tylko nagra to, co podyktujemy, lecz także uprzejmie poprosi specjalny program, aby rozpoznał słowa i zapisał je na monitorze w formie gotowego tekstu.
Ceny: od 499 dolarów za wersję z 16 GB i bez obsługi sieci 4G (tylko WiFi) do 829 dolarów za model z 64 GB i 4G. U nas od 2099 do 3499 zł. OS
Trzy szybkie do... Jolanty Fedak
Katarzyna Świerczyńska: Goździk czy tulipan? Jolanta Fedak: Goździk, zdecydowanie! Niestety, tym razem na Dzień Kobiet dostałam od kolegów same tulipany.
No to idźmy dalej – goździk czy prezerwatywa? A tu już nie rozumiem.
Donald Tusk składał życzenia z bukietem tulipanów, Leszek Miller rozdawał na placu Zamkowym w Warszawie goździki i tulipany, a Janusz Palikot – prezerwatywy z życzeniami „dużo seksu". To kogo pani wybiera?
Wychodzi, że Leszka Millera, tak? No, sam goździk chyba mnie tu nie przekona. Ale ten pomysł z prezerwatywami to naprawdę? To raczej dość intymny podarunek, ja na pewno bym się nie ucieszyła. I to jeszcze wręczony przez szefa klubu! To dotyczy kontaktów intymnych, a ja z Januszem Palikotem takich nie mam. Zamiast tych wszystkich kwiatków i innych historii mogliby panowie lepiej rozdać ustawy gwarantujące kobietom świadczenia emerytalne, szczególnie tym, które wychowują dzieci. A jeśli chodzi o Dzień Kobiet – po prostu złożyć jakieś fajne życzenia. O! Takie jak pewien młody taksówkarz. Kiedyś 8 marca wsiadłam wcześnie rano do taksówki, a on od razu z życzeniami. Taki dżentelmen. Widział, że jestem trochę zaskoczona, i powiedział: „Bo pani to pewnie myślała, że my młodzi to tylko walentynki. A wie pani, miłych świąt nigdy nie za wiele. Walentynki dla wszystkich, Dzień Kobiet dla was".
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.