Japonia więdnie, Sony kwitnie
Omoyoshi Ota, 37-letni pracownik biurowy, postanowił kupić kolejny odtwarzacz DVD. Odpowiada mu jedynie model Sony, z matową obudową w kolorze stali, z lekko zaokrąglonymi krawędziami. Nie ma dla niego znaczenia to, że Pioneer, Panasonic i inne firmy produkują sprzęt podobnej jakości tańszy o kilka tysięcy jenów. Ota twierdzi, że za atrakcyjną stylistykę i prostotę obsługi warto zapłacić więcej. - Nawet gdy inne modele są tańsze, jestem wierny Sony - mówi Ota, który zatrzymał się przy sklepie w dzielnicy Yurakucho, żeby kupić magnetofon Sony do biura. - Kiedy mam sprzęt tej firmy, odnoszę wrażenie, że jestem lepszy od innych - dodaje. Tak jak Ota myśli wiele osób. Efekt? Firma Sony sprzedała w zeszłym roku aż 86 mln urządzeń, choć są one o 20-30 proc. droższe od produktów konkurentów. W rezultacie japoński koncern jest drugim na świecie producentem sprzętu elektronicznego powszechnego użytku, za Matsushita Electric Industrial, do którego należą marki Panasonic i National.
Świat kontratakuje
Gdy Japonia więdnie, Sony Corporation wciąż kwitnie - od wielu lat utrzymuje na wysokim poziomie obroty działu produkującego sprzęt powszechnego użytku, umiejętnie wykorzystując znakomitą stylistykę. Ten dział zapewnia 70 proc. przychodów koncernu. Śladem Sony idą inne przedsiębiorstwa, na przykład Bang & Olufsen oraz Bose, ale na mniejszą skalę i w innym segmencie rynku. Mimo że Sony pieczołowicie zabiega o to, by swoją przewagę wykorzystać i chronić, dział sprzętu powszechnego użytku znalazł się pod ostrzałem. Konkurenci oferują coraz więcej produktów za niższą cenę. Sony nie zmienia jednak strategii.
Apple i Microsoft wprowadzają na rynek odtwarzacze MP3 i inne urządzenia elektroniczne pozwalające użytkownikom wymieniać się plikami muzycznymi czy filmami. Sony, do którego należą wielkie studia filmowe i wytwórnie płytowe, m.in. Columbia Pictures oraz Columbia Records, próbuje znaleźć złoty środek - upowszechniać nowe technologie, chroniąc jednocześnie swoje prawa autorskie.
Za wszelką cenę
Koncern mógłby zrezygnować ze strategii ustalania wysokich cen, ale takie rozwiązanie jest w firmie uważane za herezję. Jej przedstawiciele twierdzą, że reputację należy utrzymać za wszelką cenę, gdyż w przeciwnym razie Sony stanie się jednym z wielu producentów sprzętu elektronicznego. "Obudowa jest nie mniej ważna niż zawartość" - mówi Mitsuru Inaba, wicedyrektor tokijskiego ośrodka projektowego Sony.
Sony eksponuje znaczenie stylistyki od czterech dziesięcioleci. Akio Morita, współzałożyciel koncernu, nieustannie podkreślał, że niepowtarzalność produktu jest równie ważna jak technologia. Nauczył się tego w Stanach Zjednoczonych, gdzie do promowania marki przykładano większą wagę niż w Japonii. Norio Ohga, następca Mority, poszedł krok dalej. W 1964 r. stworzył grupę zajmującą się opracowywaniem produktów i założył ośrodek projektowy. W rezultacie Sony jako jedno z pierwszych japońskich przedsiębiorstw miało zarówno dział technologii, jak i stylistyki.
Dzięki temu zmienił się charakter Sony - firma koncentrująca się na nowych rozwiązaniach technologicznych przekształciła się w przedsiębiorstwo uważnie reagujące na oczekiwania klientów. To nastawienie pozwoliło opracować wiele rewolucyjnych produktów - od walkmana po magnetowid Betamax. Firma zaczęła nakładać wyższe marże. Z tego powodu artykuły konkurentów mogły się wydawać tanie albo sprawiać wrażenie tandety. "To nie sprzęt Sony jest drogi, lecz produkty innych firm są tańsze - powiedział Naoto Fukasawa, jeden z najlepszych japońskich projektantów. - Ponieważ inne przedsiębiorstwa nie mają tak liczącej się marki jak Sony, mogą konkurować jedynie dzięki obniżaniu cen".
Amerykański wzorzec
Sony prowadzi ośrodek projektowy w Nowym Jorku. Otwarto go pod koniec lat 60., gdyż Inaba radził, by firma w większym stopniu wzięła pod uwagę upodobania Amerykanów. "Nasi japońscy projektanci myśleli wyłącznie o japońskim stylu życia - wyjaśniał Inaba, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Tokio. - Doszedłem do przekonania, że projektanci powinni mieszkać w Stanach Zjednoczonych". Inaba zakładał, że pomoże im to zrozumieć tamtejszych konsumentów. Przychody w USA to jedna trzecia obrotów Sony.
Od tamtego czasu powstały cztery ośrodki projektowe w Europie i Azji. Około 20 proc. projektantów nie pochodzi z Japonii, a Japończyków zachęca się do studiów za granicą.
Projektanci Sony opracowują 1,5 tys. produktów rocznie. Niektóre z nich są kolejną wersją sprzętów już obecnych na rynku (np. walkman przeznaczony na rynek USA). Około trzystu projektów (20 proc.) jest jednak całkowicie nowych. Pracę stylistów utrzymuje się w ścisłej tajemnicy. Ośrodek projektowy położony w pobliżu siedziby głównej Sony w Tokio odwiedza niewielu gości.
Sony wiecznie żywe
Japońscy producenci sprzętu elektronicznego przez dziesięciolecia traktowali Sony jak królika doświadczalnego. "W Japonii wiele wysiłku wkłada się w to, by kopiować rozwiązania zastosowane przez inne firmy. Japońscy menedżerowie boją się nowych rozwiązań stylistycznych - powiedział Teruo Goto, wykładowca z Wydziału Wzornictwa Przemysłowego tokijskiej Akademii Sztuk Pięknych i Wzornictwa. - Większość producentów powiela projekty Sony, bo nie potrafi opracować równie atrakcyjnych".
Konkurenci zaczęli jednak zmieniać taktykę. Koncern Matsushita przeprowadził radykalne zmiany w ośrodku projektowym i przeniósł go z Osaki do Tokio, japońskiej stolicy mody, mediów i sztuki. "Chcemy doprowadzić do tego, by sprzęt National lub Panasonic był łatwo ropoznawalny i jednocześnie dobrze się sprzedawał" - powiedział Toyoyuki Uematsu, prezes zarządu Panasonic Design Co. Mimo to produkty Sony cieszą się większą popularnością niż oferta konkurentów, jak wynika ze statystyk sporządzanych na podstawie danych o sprzedaży, publikowanych w kilku witrynach internetowych, m.in. na stronach www.kakaku.com. W zeszłym roku w swej kategorii zwyciężyły na przykład nowe organizery Sony o nazwie Clie Personal.
Mimo że nowoczesna stylistyka ma dla koncernu Sony wielkie znaczenie, jedno się od lat się nie zmienia - logo. Cztery litery, szersze niż wyższe, są znakiem firmowym japońskiego producenta od trzech dziesięcioleci. Wprawdzie w latach 80. Ohga zorganizował konkurs na nowe logo, ale po przejrzeniu setek projektów postanowiono niczego nie zmieniać.
Ken Belson
The New York Times
Świat kontratakuje
Gdy Japonia więdnie, Sony Corporation wciąż kwitnie - od wielu lat utrzymuje na wysokim poziomie obroty działu produkującego sprzęt powszechnego użytku, umiejętnie wykorzystując znakomitą stylistykę. Ten dział zapewnia 70 proc. przychodów koncernu. Śladem Sony idą inne przedsiębiorstwa, na przykład Bang & Olufsen oraz Bose, ale na mniejszą skalę i w innym segmencie rynku. Mimo że Sony pieczołowicie zabiega o to, by swoją przewagę wykorzystać i chronić, dział sprzętu powszechnego użytku znalazł się pod ostrzałem. Konkurenci oferują coraz więcej produktów za niższą cenę. Sony nie zmienia jednak strategii.
Apple i Microsoft wprowadzają na rynek odtwarzacze MP3 i inne urządzenia elektroniczne pozwalające użytkownikom wymieniać się plikami muzycznymi czy filmami. Sony, do którego należą wielkie studia filmowe i wytwórnie płytowe, m.in. Columbia Pictures oraz Columbia Records, próbuje znaleźć złoty środek - upowszechniać nowe technologie, chroniąc jednocześnie swoje prawa autorskie.
Za wszelką cenę
Koncern mógłby zrezygnować ze strategii ustalania wysokich cen, ale takie rozwiązanie jest w firmie uważane za herezję. Jej przedstawiciele twierdzą, że reputację należy utrzymać za wszelką cenę, gdyż w przeciwnym razie Sony stanie się jednym z wielu producentów sprzętu elektronicznego. "Obudowa jest nie mniej ważna niż zawartość" - mówi Mitsuru Inaba, wicedyrektor tokijskiego ośrodka projektowego Sony.
Sony eksponuje znaczenie stylistyki od czterech dziesięcioleci. Akio Morita, współzałożyciel koncernu, nieustannie podkreślał, że niepowtarzalność produktu jest równie ważna jak technologia. Nauczył się tego w Stanach Zjednoczonych, gdzie do promowania marki przykładano większą wagę niż w Japonii. Norio Ohga, następca Mority, poszedł krok dalej. W 1964 r. stworzył grupę zajmującą się opracowywaniem produktów i założył ośrodek projektowy. W rezultacie Sony jako jedno z pierwszych japońskich przedsiębiorstw miało zarówno dział technologii, jak i stylistyki.
Dzięki temu zmienił się charakter Sony - firma koncentrująca się na nowych rozwiązaniach technologicznych przekształciła się w przedsiębiorstwo uważnie reagujące na oczekiwania klientów. To nastawienie pozwoliło opracować wiele rewolucyjnych produktów - od walkmana po magnetowid Betamax. Firma zaczęła nakładać wyższe marże. Z tego powodu artykuły konkurentów mogły się wydawać tanie albo sprawiać wrażenie tandety. "To nie sprzęt Sony jest drogi, lecz produkty innych firm są tańsze - powiedział Naoto Fukasawa, jeden z najlepszych japońskich projektantów. - Ponieważ inne przedsiębiorstwa nie mają tak liczącej się marki jak Sony, mogą konkurować jedynie dzięki obniżaniu cen".
Amerykański wzorzec
Sony prowadzi ośrodek projektowy w Nowym Jorku. Otwarto go pod koniec lat 60., gdyż Inaba radził, by firma w większym stopniu wzięła pod uwagę upodobania Amerykanów. "Nasi japońscy projektanci myśleli wyłącznie o japońskim stylu życia - wyjaśniał Inaba, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Tokio. - Doszedłem do przekonania, że projektanci powinni mieszkać w Stanach Zjednoczonych". Inaba zakładał, że pomoże im to zrozumieć tamtejszych konsumentów. Przychody w USA to jedna trzecia obrotów Sony.
Od tamtego czasu powstały cztery ośrodki projektowe w Europie i Azji. Około 20 proc. projektantów nie pochodzi z Japonii, a Japończyków zachęca się do studiów za granicą.
Projektanci Sony opracowują 1,5 tys. produktów rocznie. Niektóre z nich są kolejną wersją sprzętów już obecnych na rynku (np. walkman przeznaczony na rynek USA). Około trzystu projektów (20 proc.) jest jednak całkowicie nowych. Pracę stylistów utrzymuje się w ścisłej tajemnicy. Ośrodek projektowy położony w pobliżu siedziby głównej Sony w Tokio odwiedza niewielu gości.
Sony wiecznie żywe
Japońscy producenci sprzętu elektronicznego przez dziesięciolecia traktowali Sony jak królika doświadczalnego. "W Japonii wiele wysiłku wkłada się w to, by kopiować rozwiązania zastosowane przez inne firmy. Japońscy menedżerowie boją się nowych rozwiązań stylistycznych - powiedział Teruo Goto, wykładowca z Wydziału Wzornictwa Przemysłowego tokijskiej Akademii Sztuk Pięknych i Wzornictwa. - Większość producentów powiela projekty Sony, bo nie potrafi opracować równie atrakcyjnych".
Konkurenci zaczęli jednak zmieniać taktykę. Koncern Matsushita przeprowadził radykalne zmiany w ośrodku projektowym i przeniósł go z Osaki do Tokio, japońskiej stolicy mody, mediów i sztuki. "Chcemy doprowadzić do tego, by sprzęt National lub Panasonic był łatwo ropoznawalny i jednocześnie dobrze się sprzedawał" - powiedział Toyoyuki Uematsu, prezes zarządu Panasonic Design Co. Mimo to produkty Sony cieszą się większą popularnością niż oferta konkurentów, jak wynika ze statystyk sporządzanych na podstawie danych o sprzedaży, publikowanych w kilku witrynach internetowych, m.in. na stronach www.kakaku.com. W zeszłym roku w swej kategorii zwyciężyły na przykład nowe organizery Sony o nazwie Clie Personal.
Mimo że nowoczesna stylistyka ma dla koncernu Sony wielkie znaczenie, jedno się od lat się nie zmienia - logo. Cztery litery, szersze niż wyższe, są znakiem firmowym japońskiego producenta od trzech dziesięcioleci. Wprawdzie w latach 80. Ohga zorganizował konkurs na nowe logo, ale po przejrzeniu setek projektów postanowiono niczego nie zmieniać.
Ken Belson
The New York Times
Więcej możesz przeczytać w 8/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.