W kinie opowiada o najintymniejszych uczuciach. Ale nie jest typem mrukliwego introwertyka. Na międzynarodowych imprezach filmowych czuje się swobodnie, rozmawia z selekcjonerami festiwali z całego świata, po angielsku, płynnie. Szczupły, z perfekcyjnie wystylizowanymi ciemnymi włosami, w dużych okularach Ray Ban. Jest na luzie – nie lubi nadęcia, nie interesują go czerwone dywany. Najlepiej czuje się w dżinsach i t-shirtach. Nie wozi z sobą galowych strojów. W bardzo formalnych Karlowych Warach dzień przed ceremonią wręczenia nagród na polecenie organizatorów musiał się stawić u miejscowego krawca. Na przymiarkę garnituru na galę. Tak się dowiedział, że wygrał konkurs Na wschód od Zachodu. Wcześniej jego drugi film fabularny „Płynące wieżowce” zachwycił widzów i krytyków na nowojorskim festiwalu Tribeca. Teraz doczeka się pokazu w kraju: – Mam nadzieję, że Polacy nas zaskoczą – mówi „Wprost” Tomasz Wasilewski. – Że nie zareagują na mój film agresywnie. Nie przylepią mu etykiety kina gejowskiego, lecz dostrzegą w nim dramat zagubionych ludzi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.