trzy szybkie
19,9 mld zł wyniósł w ubiegłym roku eksport polskiej żywności – poinformowało w ubiegłym tygodniu Ministerstwo Rolnictwa. W 2014 r. ma się powiększyć o kolejne 10 proc. O polskich hitach eksportowych i przyszłości naszej żywności w Europie rozmawiamy z Andrzejem Gantnerem, dyrektorem Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Rosyjskie embargo, nagonka na polskie produkty w Czechach i na Słowacji, a i tak udało nam się osiągnąć rekordowy wynik.
To było do przewidzenia, bo Rosja nigdy nie była kluczowym rynkiem dla naszego eksportu produktów rolno-spożywczych. Czesi i Słowacy również ucichli, bo zobaczyli, że Unia Europejska nie pozwala na otwarte dyskryminowanie zagranicznych produktów. Zmiękł też wicepremier Czech Andrej Babisz, który jeszcze niedawno bezpardonowo krytykował naszą żywność. Największym sukcesem jest fakt, że udało nam się zwiększyć eksport w już nasyconych rynkach: hiszpańskim, niemieckim angielskim, gdzie wydawałoby się, że już nie ma miejsca nawet na wetknięcie szpilki.
Jak staliśmy się takim eksportowym gigantem?
Mamy przede wszystkim dobry stosunek jakości do ceny. Kupują nasze, bo mamy żywność lepszą i przede wszystkim tańszą od zagranicznej konkurencji. Jesteśmy największym eksporterem malin na świecie. Co roku wysyłamy za granicę 1,2 mln t jabłek, co daje nam pierwsze miejsce. Zachód kupuje od nas ogromne ilości pieczarek, warzyw, mleka w proszku – to są nasze hity eksportowe. Teraz dużą szansę za granicą ma też polski cydr.
Ale czy to konkurowanie ceną to nie jest gra na krótką metę?
Zgadza się, nie możemy podbijać zagranicznych rynków tylko niskimi cenami, bo koszty produkcji rosną i niedługo możemy stracić ten główny atut. Dlatego powinniśmy stawiać na budowanie za granicą rozpoznawalnych polskich marek, których jak na razie nie mamy. Przyszłością naszego eksportu powinny być produkty wysokiej jakości: tradycyjne, regionalne lub ekologiczne. Mamy w końcu doskonałą polską wódkę, sery, wędliny. Jeżeli nie będziemy promować za granicą produktów z najwyższej półki, na zawsze staniemy się tylko tanim dostawcą surowców. –sk
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.