II ranking kredytów "Wprost": jak najtaniej pożyczyć pieniądze na dom, mieszkanie lub samochód
"Żyj na kredyt. Dzięki temu zawsze będzie ktoś, kto o tobie pamięta" - głosił żart popularny w Polsce jeszcze przed II wojną światową. Dziś życie na kredyt to nie tyle sposób na zwrócenie na siebie uwagi, ile sposób na zarabianie pieniędzy. Polacy powoli porzucają wyniesiony z PRL nawyk i przestają traktować kredyty jako zło konieczne. Kupno mieszkania lub domu na kredyt staje się inwestycją we własną przyszłość. W ostatnim roku wartość kredytów hipotecznych wzrosła aż o 35 proc. Coraz bardziej opłacalne jest nabywanie na kredyt samochodów (wartość kredytów konsumenckich zwiększyła się o 25 proc.). W najbliższych latach bankowcy spodziewają się w Polsce boomu kredytowego. Zadłużenie gospodarstw domowych w naszym kraju wynosi 5 proc. PKB - to dziesięć razy mniej niż w krajach zachodnich! Kredyty do spłacenia ma 17 proc. Polaków - to odsetek trzy razy mniejszy niż w wypadku obywateli UE (47 proc.). "Wprost" przygotował przewodnik po dżungli kredytów bankowych, prowizji i ukrytych opłat. Dzięki niemu można zaoszczędzić nawet 4250 zł rocznie, bo tyle wynosi różnica między najdroższym a najtańszym kredytem hipotecznym dostępnym na rynku.
Banki, które w 2005 r. przygotowały najlepsze oferty kredytowe, nagradzamy Portfelami Finansowymi "Wprost".
Frank kontra złoty
"Jeszcze w 2001 r. frank szwajcarski kosztował 2,2 zł, teraz jego cena przekroczyła 3,1 zł i zaczyna spadać. Biorąc teraz kredyt, mamy duże szanse spłacać coraz mniejsze raty w miarę obniżania się wartości franka" - napisaliśmy w tekście omawiającym ubiegłoroczny ranking "Wprost". Ten, kto posłuchał tej rady, płaci dzisiaj raty kredytu mniejsze o prawie jedną piątą (przy kredycie 150 tys. zł to 2,5 tys. zł oszczędności rocznie). Rada jest wciąż aktualna. Dopóki Polska nie nadrobi zaległości do bogatych krajów UE, złoty będzie zwiększał wartość. Kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich warto wziąć jak najszybciej. Banki udzielające kredytów tylko w złotówkach lobbują Komisję Nadzoru Bankowego, by ta zakazała udzielania walutowych pożyczek, i wiele wskazuje na to, że im się to uda.
Tylko 2,02 proc. rocznie kosztuje najtańszy kredyt na mieszkanie we frankach szwajcarskich (oferta Fortis Banku). Te same pieniądze na zwykłej lokacie bankowej dadzą nam 4 proc. zysku. Dlatego kredyt hipoteczny na 100 proc. wartości nieruchomości zaciąga już co czwarty klient Expandera, największego pośrednika finansowego w Polsce. - Doradzamy naszym klientom, by brali większe kredyty, niż potrzebują, a własne pieniądze inwestowali na przykład w fundusze akcyjne - potwierdza Maciej Kossowski, analityk Expandera. Zysk z takiej inwestycji będzie prawdopodobnie kilkakrotnie większy niż koszt kredytu.
Spokojnie, to tylko prowizja
Rosnąca konkurencja między bankami nie wypleniła prób naciągania klientów. Prowizja za udzielenie kredytu powinna zwrócić bankowi koszty związane z obsługą pożyczki, w praktyce często służy do ukrycia faktycznego kosztu kredytu. Formalne oprocentowanie pożyczki w PKO BP 20 tys. zł na zakup używanego samochodu wartego 30 tys. zł wynosi 11,4 proc. Po uwzględnieniu prowizji (1580 zł) okazuje się, że jej rzeczywisty koszt to 19 proc.! Inny sposób na oskubanie kredytobiorców to przeniesienie korzystnych dla niego zapisów z umowy (np. możliwość wcześniejszej spłaty bez prowizji) do regulaminu. Zapisy regulaminu (w przeciwieństwie do zapisów umowy) można w każdej chwili zgodnie z prawem zmienić na naszą niekorzyść.
Ominięcie pułapek zastawianych przez bankowców to połowa sukcesu. Na drugą składa się racjonalne wydawanie pożyczonych pieniędzy. Najlepiej w myśl zasady Thomasa J. Stanleya i Williama D. Danko, autorów książki "Sekrety amerykańskich milionerów": "Kupuj najdroższy dom, na jaki możesz sobie pozwolić, a samochód - najtańszy, w jakim możesz się pokazać". Dobra trwałe, jak nieruchomości, z biegiem lat zyskują na wartości, a samochody - tracą.
Banki, które w 2005 r. przygotowały najlepsze oferty kredytowe, nagradzamy Portfelami Finansowymi "Wprost".
Frank kontra złoty
"Jeszcze w 2001 r. frank szwajcarski kosztował 2,2 zł, teraz jego cena przekroczyła 3,1 zł i zaczyna spadać. Biorąc teraz kredyt, mamy duże szanse spłacać coraz mniejsze raty w miarę obniżania się wartości franka" - napisaliśmy w tekście omawiającym ubiegłoroczny ranking "Wprost". Ten, kto posłuchał tej rady, płaci dzisiaj raty kredytu mniejsze o prawie jedną piątą (przy kredycie 150 tys. zł to 2,5 tys. zł oszczędności rocznie). Rada jest wciąż aktualna. Dopóki Polska nie nadrobi zaległości do bogatych krajów UE, złoty będzie zwiększał wartość. Kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich warto wziąć jak najszybciej. Banki udzielające kredytów tylko w złotówkach lobbują Komisję Nadzoru Bankowego, by ta zakazała udzielania walutowych pożyczek, i wiele wskazuje na to, że im się to uda.
Tylko 2,02 proc. rocznie kosztuje najtańszy kredyt na mieszkanie we frankach szwajcarskich (oferta Fortis Banku). Te same pieniądze na zwykłej lokacie bankowej dadzą nam 4 proc. zysku. Dlatego kredyt hipoteczny na 100 proc. wartości nieruchomości zaciąga już co czwarty klient Expandera, największego pośrednika finansowego w Polsce. - Doradzamy naszym klientom, by brali większe kredyty, niż potrzebują, a własne pieniądze inwestowali na przykład w fundusze akcyjne - potwierdza Maciej Kossowski, analityk Expandera. Zysk z takiej inwestycji będzie prawdopodobnie kilkakrotnie większy niż koszt kredytu.
Spokojnie, to tylko prowizja
Rosnąca konkurencja między bankami nie wypleniła prób naciągania klientów. Prowizja za udzielenie kredytu powinna zwrócić bankowi koszty związane z obsługą pożyczki, w praktyce często służy do ukrycia faktycznego kosztu kredytu. Formalne oprocentowanie pożyczki w PKO BP 20 tys. zł na zakup używanego samochodu wartego 30 tys. zł wynosi 11,4 proc. Po uwzględnieniu prowizji (1580 zł) okazuje się, że jej rzeczywisty koszt to 19 proc.! Inny sposób na oskubanie kredytobiorców to przeniesienie korzystnych dla niego zapisów z umowy (np. możliwość wcześniejszej spłaty bez prowizji) do regulaminu. Zapisy regulaminu (w przeciwieństwie do zapisów umowy) można w każdej chwili zgodnie z prawem zmienić na naszą niekorzyść.
Ominięcie pułapek zastawianych przez bankowców to połowa sukcesu. Na drugą składa się racjonalne wydawanie pożyczonych pieniędzy. Najlepiej w myśl zasady Thomasa J. Stanleya i Williama D. Danko, autorów książki "Sekrety amerykańskich milionerów": "Kupuj najdroższy dom, na jaki możesz sobie pozwolić, a samochód - najtańszy, w jakim możesz się pokazać". Dobra trwałe, jak nieruchomości, z biegiem lat zyskują na wartości, a samochody - tracą.
Więcej możesz przeczytać w 50/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.