Mariusz Kamiński kamer nie lubi, woli zacisza dwóch gabinetów – swojego, w kancelarii premiera, i prezesa, przy Nowogrodzkiej. Przemyka tam specjalnym szklanym łącznikiem, dla tych, którzy do Jarosława Kaczyńskiego chcą się dostać niepostrzeżenie. I po drodze jeszcze lubi wypalić papierosa. Drzwi zawsze otwierają się szybko, bo wizyty Kamińskiego oznaczają zwykle ciekawe doniesienia. Dla ministra koordynatora do spraw służb specjalnych sprawy szeroko rozumianego bezpieczeństwa partii i jej zaplecza są przynajmniej tak samo ważne jak te, które podlegają mu z racji stanowiska.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.