OSTATNI TYDZIEŃ MINĄŁ POD ZNAKIEM PARADNEGO MILITARYZMU. Myślę, że zbrojne przygotowania przed Bitwą Warszawską w 1920 r. były niczym w porównaniu z defiladą w 2017. Dawniej chodziło o zwycięstwo, tu – o ambicje. Dawniej to była operacja militarna, dziś propagandowo-medialna. Warszawa została dosłownie zasłana jakimś sprzętem wojskowym o charakterze pełzająco-latającym (mało znam rzeczy równie śmiesznych jak czołgi i równie absurdalnych jak hałasujące samoloty „bojowe”) i mnóstwem nieszczęsnych żołnierzy; no bo trudno nazwać się „szczęsnym”, gdy maszeruje się w takt prostych rytmów z przekonaniem, że służy się nie tyle ojczyźnie, ile Macierewiczowi.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.